Co prawda założeniem niniejszego foruma było nic o religii i nic o polityce, ale i tak to już dawno wzięło w łeb przez mistyczny bełkot Ojca Jeden i polityczne przytyki Ojca Dwa.


Ja jednak zawsze postulowałem, że religia to znakomity biznes, pole do zarobienia dużej kasy, wymigania się od podatków, manipulacji i wpływu na politykę, otoczenie, w tym na fotografię. No bo jakby tak udowodnić, że zumy są niekoszerne, nieetyczne, sprzeczne itd? Albo że przysłony to grzech śmiertelny? Odpowiednio dobrana doktryna pozwala jej wyznawcom (a w szczególności wysoko postawiony (ustawionym) hierarchom) na wiele odstępstw od powszechnie obowiązujących zasad. Np. zakaz pozostawania w trzeźwości w czerwcu, zakaz monogamii w poniedziałki, zakaz sikania na siedząco w trzeci piątek po wiosennym przesileniu.
Takoż zwracam się do Was, nazywając Was "Wezwanymi", "Pierwszymi", "Tymi Którym Objawiono", "Świętymi Ahabami", "Usłyszycielami", "Pantokratorami Wszej Kreacji"!!! Wgniądnijcie w psionicznego ducha i napiszcie w kolejności:
1. Nazwa religii,
2. Credo,
3. Cztery i pół przykazania,
4. Propozycje na Najwyższego Kapłana (i oczywiście na wyjebiszczą nazwę owego stanowiska),
5. Zarys hierarchii,
6. Grupy, które będziemy prześladować,
7. Symbole, kolorystyka, liturgia.
Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziecie.