Zmolestowany przez niektórych z Was w sąsiednim wątku reemituję miniserial z porównania trzech szkieł (luty/marzec 2014).
W roli głównej: Mećka - W115 220D 1971.
W epizodzie odcinka pierwszego i drugiego sezonu pierwszego: Panna Fenia.
W rolach tytułowych:
Leica Summilux-M 1:1.4/35 ASPH (wersja I),
Voigtländer Nokton Classic 35 mm F 1.4 (właściciel Tomek, czyli zdyboo),
Voigtländer Nokton Classic 40 mm F 1.4 (właściciel Robert, czyli cichy70).
Szkła zapięte do M9, bez filtrów i osłon, aparat na statywie, pełne otwarcie czyli F1.4, natywne ISO160.
Sezon pierwszy
Czas 1/3000.
Pierwsze odcinki z odległości 3.0 m, ostrzone na celownik, drugie z 0.8 m, ostrzone na bliższą krawędź znaczka pod celownikiem.
Każdym szkłem robiłem 3 zdjęcia: pierwsze około milimetr ruchu pierścienia przed punktem ostrości pokazanym przez dalmierz, drugie w punkt, trzecie około milimetr za.
Wybrałem oczywiście najostrzejsze (dla Luxa i N35 - drugie, czyli trafiały w punkt a dla N40 - pierwsze, czyli ten egzemplarz ma lekki BF z moim dalmierzem).
Zaimportowane do Lightrooma, suwaki: contrast +15, highlights -15, clarity +15, sharpness +50, reszta bez zmian, wyeksportowane do 2048 px z jakością 67% ze standardowym wyostrzeniem.
Lux

N35

N40

Lux

N35

N40

Sezon drugi
Czas 1/4000, reszta j.w.
Spróbowałem dopasować perspektywę 40 do 35. Nagimnastykowałem się strasznie metodą prób i błędów, z poziomicą (ew. poziomnicą) i regulacją odległości/wysokości, próbując odsunąć sprzęt ściśle wzdłuż osi optycznej obiektywu.
Jak widać, wszystko OKD, bo M9 ze swym brakiem podglądu przez obiektyw też jest OKD.
Lux

N35

N40

N40

Lux

N35

N40

N40
