Stream of consciousness

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38960
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Stream of consciousness

#2411

Post autor: wpk »

Miałem, a właściwie to Yola miała, X100 - chyba jedno z pierwszych. Nie nadawało się to do niczego... no, może poza swoim własnym futerałem. :mrgreen:
nordenvind

Re: Stream of consciousness

#2412

Post autor: nordenvind »

było trza zostawić jako stylowy przycisk na papierzyska w gabinecie :mrgreen:
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38960
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Stream of consciousness

#2413

Post autor: wpk »

Ba! Tylko trza mieć najpierw gabinet.
JacekB

Re: Stream of consciousness

#2414

Post autor: JacekB »

Kolory Fuji przecudnej urody są, żywe, naturalne i niewysilone, a oni się nie znają. :P
A rodzina X100 doskonale się nadaje do roli, jaką należy mu przypisać bez ambicji na systemowe zastąpienie czegokolwiek, tzn. jako podręczny cyfrowy notatnik na miasto albo na wczasy z małymi rozmiarami, wizjerem optycznym, przyzwoitym uniwersalnym obiektywem i bardzo dobrymi jotpegami prosto z puszki. Okrzyki zachwytu nad jakością wykonania tych aparatów są przesadzone, co już wyraziłem swego czasu w wątku o X100 na żółtym. Gówniany mój X100S nie jest, jest całkiem dobry, ale do Leiki M3 i Contaxa sprzed 60 lat mu daleko.

Kilka próbek na dowód. Na standardowych ustawieniach z obróbką po wyjęciu z karty SD w zasadzie zerową, jeżeli nie liczyć drobnych przycięć i zmniejszenia do internetów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Stream of consciousness

#2415

Post autor: Owain »

Taki se pstryk z voitka - nasza fara. Tatko urodził się w budynku jej starej plebanii (uprzedzam insynuacje, dziadek nie był proboszczem).

Obrazek
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Ligo

Re: Stream of consciousness

#2416

Post autor: Ligo »

Owain - jeśli podchodzi Ci BW, czemu nie założysz czarno-białego filmu do jakiejś manualnej puszki typu FM2? Przecież to zupełnie inna frajda z fotografowania. Przejdzie Ci depresja i pytanie "po co?".

Dodano po 5 minutach 51 sekundach:
A może do jakieś Leiki M3 do M7. Obiektyw już masz.:-)
puch24

Re: Stream of consciousness

#2417

Post autor: puch24 »

:-D
Tom4sz

Re: Stream of consciousness

#2418

Post autor: Tom4sz »

Kurde. Zdałem sobie sprawę, że nigdy w życiu nie robiłem zdjęć aparatem dalmierzowym. :-?
puch24

Re: Stream of consciousness

#2419

Post autor: puch24 »

Meliszipak pisze:Kolejny kolega na nikoniarzach narzeka okrutnie na kolory z fufu i pyta ja inni sobie poradzili.
Ale chyba w tamtym wątku nie wypada odpowiedzieć, że poradzili sobie sprzedając system :D
To ja napiszę "że niektórzy koledzy"...
Mnie tam mogą... no, wiadomo co... :-D "tam, gdzie pan może pana majstra..."... -D
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Stream of consciousness

#2420

Post autor: Owain »

Oj, Ligo, Ligo :) Wiele osób tutaj mnie z kimś myli. Przypomnę. Zaszedłem do wątku sony nex, bo chciałem mały aparat podróżniczy, z możliwością filmowania. Bo się pentaxa k200d dźwigać nie chciało na wycieczkach, a i filmiku nagrać się nie dało. No a że gadki były fajne i zabawne, nie ukrywam, głównie ze znanym Wam wpk, to zostałem i czerpałem przyjemność z owego brawężenia i dowcipkowania, czasem wrzucając moje nędzne wypociny aby nie było, że tylko piszę a nie fotografuję.
Ale ja nie wiem, czy lubię robić zdjęcia. Jakoś mnie to specjalnie nie jara. Inna rzecz, że jakoś specjalnie nic mnie już nie jara i nic się nie chce. Np. mam w uj świetnych modeli, co gniją w piwnicy od wielu lat. Pracownia modelarska nad mieszkaniem nieposprzątana od roku. Tyle wycieczek w planie było. Nic się kurwa nie chce, siedzę, piwo piję, nawet na kompie porządku nie zrobię. Te zdjęcia to tak z rozpędu chyba tylko, żeby z Wami pogadać, aby się do człowieka odezwać. Ale żeby zaraz książki o foto czytać? Uczyć się kadrów, lampienia? Podziwiać stare aparaty? Zakładać klisze i wołać w ciemni?! Ja czasem nie widzę żadnego sensu aby w ogóle zdjęcie zrobić, czy jak zrobię, to potem je z karty zgrywać, bo gówniane. A wywoływać? Tu trzeba być pasjonatem, hobbystą.
Mnie cały czas kłuje sens robienia zdjęć. Pamiątki z imprez, wyjazdów? Po pierwsze, kto to będzie oglądał, po drugie, jak patrze na te sprzed 10 lat, z pyntaxa, dupsko mnie boli, że czas tak zapierdala człowiek coraz starszy, zniedołężniały. Ładne zdjęcia sarenek? Owadów? Są setki, co mają lepszy sprzęt, doświadczenie liczone dziesięcioleciami, neta se odpalę, oglądnę. Podobnie ze zdjęciami księżyca. Street? Śmieszne faktury, miejsca, skojarzenia? Pretensjonalny bełkot pseudoartystyczny. No, może fajnie to wychodzi kilku osobom. Nie no, Wasze foty mi się podobają, ale żebym miał samemu mieć fun z tego robienia? Ok, lekki fun był na tym moim streecie w czwartek. Ale szybko jakoś mi przeszło, dobrze, że piwo wypiłem. Myślicie, że wrzuciłem tu albo na nikoniarzy jakiekolwiek zdjęcie na trzeźwo? :D
Sowy nie są tym, czym się wydają...
ODPOWIEDZ