Właśnie obejrzał-żem/polecam

[puch24]

Ja jestem "E" w pierwszym podejściu. Astma, alergie, ciągłe infekcje, no i zwrok.

Certyfikowana okulistka WKU była jednocześnie moją (i wielu osób z rodziny i znajomych) okulistką rejonową. Ja akurat leczyłem oczy gdzie indziej, ale oni mieli z nią niezłe przejścia. I moja babcia, i jej siostra, i ich bratowa (panie wtedy w wieku 70+++). Wobec nich wszystkich była wyjątkowo nieuprzejma (i to mało powiedziane) - ale o tym dowiedziałem się później.
A mojemu koledze - dawnemu sąsiadowi, dwa lata młodszemu ode mnie, gdy miał jakieś 17 lat, nagle zaczął wzrok lecieć, i to szybko, w stronę krótkowzroczności, więc poszedł rejonowo - pech chciał, że do niej. Powiedziała mu, żeby uporządkował sprawy, bo za kilka miesięcy oślepnie. Chłopak wrócił do domu przybity, ale nikomu nic nie powiedział, i dusił się z tym długie dni, aż w końcu wygadał się rodzicom, którzy natychmiast poszli z nim gdzieś prywatnie, i tamten lekarz to wyśmiał - powiedział, że w okresie dojrzewania takie rzeczy zdarzają sie, i postęp wady powinien się zatrzymać albo bardzo znacznie spowolnić, i po prostu przepisał okulary. I faktycznie tak też się stało. Ale o tym też dowiedziałem się później, po mojej z nią styczności.

A ja trafiłem do tego babsztyla z polecenia WKU - zrobiła mi jakieś badanie kształtu soczewki, i wyszło jej, że powinienem nosić plusy a nie minusy, że jestem dalekowidzem a nie krótkowidzem. "Kto panu takie okulary przepisał?!" - zapytała. "Pani docent S. (dość znana wtedy w Łodzi okulistka)" - odpowiedziałem, co ją trochę zamkło. Strasznie wydziwiała też, że w dowodzie osobistym (wtedy zupełnie świeżutkim) mam zdjęcie bez okularów - a tak mi powiedzieli przy wyrabianiu dowodu, żebym przyniósł zdjęcie bez okularów, bo okulary można przecież mieć inne, a one zmieniają wygląd. No to dałem zdjęcie bez. A ona pewnie pomyślała, że normalnie nie noszę szkieł, i dziadkowi okulary zwinąłem i próbuję symulować. W końcu zakropiła mi oczy atropiną - stwierdziła, że mam początki nadciśnienia, i kazała przyjść po dwóch dniach. Przyszedłem, oczywiście w tych samych okularach, ona jeszcze raz zbadała mi wzrok, i powiedziała: "Wie pan, mój syn też tak miał, że w badaniu wychodziła mu wada odwrotna niż w rzeczywistości miał." Ręce mi opadły.

[wpk]

Certyfikowana okulistka WKU

Kapo?

[puch24]

Coś w tym rodzaju.

[nordenvind]

Jak miałem praktyki w czasie technikum w tepsie, to w którejś centrali zgadłem się z jednym z techników....

W tepsie za moich czasów była nawet możliwość odrobienia wojska za nędzny żołd, ale ja na to nie poszedłem.
Jak wróciłem z woja ktoś mnie podpierdolił, że byłem w tym "niedobrym szpitalu" i moja szefowa Barbarella nie
przyjęła mnie ponownie do biura projektów na stanowisko asystenta projektanta. Nie byłem zupełnie spalony bo Rycho
dyrektor wojewódzki tej firmy znał mnie doskonale ucząc przedtem strowgera i pentaconty. Zaproponowal mi
pracę właśnie na centrali pentaconty. Trochę mi to nawet schlebiało ponieważ przedtem zawsze twierdził, że to jest
praca dla najlepszych z techników, a ja nie byłem orłem. Strasznie mnie ta robota nudziła, biały kitel, kapcie służbowe 15 herbat dziennie
z nudów. W sumie nawet dostałem propozycję studiowania zaocznie Telekomunikacji w Olsztynie będąc na etacie,
ale olałem to... może nawet głupio zrobiłem...

[gavin]

WKUrw

[Owain]

Też mam "E". Ale wówczas w 1993 tak straszyli falą, że wyciągnąłem wszystkie kwity z dawno zarośniętej wady serca i wyszło jak wyszło.

[wpk]

biały kitel, kapcie służbowe

Biały kitel, czarny włos, nie uwierzę,
Że przychodzisz tu co ranek, budzisz mnie
Przestań już dręczyć mnie i nie powtarzaj,
Lepiej odejdź stąd i spokój mi daj...

Dodano po 44 strzałach znikąd:

Też mam "E". Ale wówczas w 1993 tak straszyli falą, że wyciągnąłem wszystkie kwity z dawno zarośniętej wady serca i wyszło jak wyszło.

E-Prezes.

[zdyboo]

Maciek, dlatego ja u okulisty spędzam zwykle 45 minut, ale może być i godzina. I to tylko na zwykłe dobranie szkieł. Jak inne badania to zwykle jest krócej. Nie mam swojego okulisty obecnie i chodzę tam gdzie robię okulary. Tyle, że okulary noszę już 35 lat i się nauczyłem, że nie ma co się spieszyć.
Z perełek, jeszcze przed tzrydziestką poszedłem do Fielmanna po nowe okulary. Pani okulistka powiedziała, że mi nie wypisze recepty, bo mam dużą wadę i mam się zbadać na jaskrę i cyk od razu dwa namiary na prywatne gabinety. Grzecznie podziękowałem, grzecznie pożegnałem się i równie grzecznie przeszedłem na drugą stronę galerii handlowej do Vision Express i tam już nie było cyrków. Jaskrę zbadałem u siebie w przychodni za darmo, co prawda jakoś psim swędem, bo akurat mieli wdrożony program badań, ale zasadniczo obejmował osoby po 30 roku życia.
U innego optyka, jak poszedłem dobrać soczewki to pani okulistka stwierdziła jaka moc, a ja się zapytałem jeszcze jaka krzywizna i jaki promień. Teraz soczewki są już tak elastyczne, że to nie ma znaczenia, usłyszałem. Otóż, jednak ma. Parę dwutygodniowych, które dostałem wyrzuciłem jak tylko kupiłem takie o właściwej mocy, krzywiźnie i promieniu. Dlatego teraz soczewki dobrałem sobie sam. Miałem -7, kupiłem -8 co okazało się nieco za mocne. Z daleka widziałem super, ale już z czytaniem miałem problem. Zatem kupiłem -7,5 i jest w punkt.

Dodano po 1 minucie 51 strzałach znikąd:
To ja jak ten jednooki król ślepców. Tak naprawdę mam D. W trakcie wojny mogą, a chyba mogli powołać pod broń. O ile się przepisy nie zmieniły, to mogli powołać do końca roku w którym kończyło się 38 lat.

[wpk]

Mnie wpisali A1, czyli mogę być jak gavin.

Z daleka

Z Wracławiaaa...

[gavin]

38 lat to miałem w 1993