Places

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
nordenvind

Re: Places

#6411

Post autor: nordenvind »

aisoglaM pisze: 08 lis 2020, 17:04
Taa drugiej połowy akurat. Nordek się wygodnym białym Panem zrobił i nie chce mu się dźwigać - On tylko na Wywczasy :D
Nie znasz mojego ukrytego punkowego oblicza.
Mogę spać na lotnisku, na śniadanie jeść nieomaszczone tosty z paczki z czarną kawą o ile mi potem wszelakie okoliczności wynagrodzą tę udrękę :mrgreen:
Do Finlandii nie pojadę , bo jeszcze mnie spiją Finlandią, Danię znam nieźle zwłaszcza Zelandię, w Szwecji Scanię z Malmo, a do Norwegii mam chrapkę
popłynąć cruzem z Kph.
zdyboo

Re: Places

#6412

Post autor: zdyboo »

W Finlandii ciężko będzie kupić Finlandię. U nich to się Koskenkorva nazywa. Finlandia to nazwa handlowa na resztę świata.
aisoglaM

Re: Places

#6413

Post autor: aisoglaM »

zdyboo pisze: 08 lis 2020, 17:48 W Finlandii ciężko będzie kupić Finlandię. U nich to się Koskenkorva nazywa. Finlandia to nazwa handlowa na resztę świata.
a co dobrego jadłeś w Finlandii? Renifera?
a jadłeś te śmierdzące śledzie w Szwecji? a może to nie śledzie - no takie coś strasznie, strasznie śmierdzące.

sprawdziłam, śledzie jednak surströmming
nordenvind

Re: Places

#6414

Post autor: nordenvind »

zdyboo pisze: 08 lis 2020, 17:48 W Finlandii ciężko będzie kupić Finlandię. U nich to się Koskenkorva nazywa. Finlandia to nazwa handlowa na resztę świata.
Ciekawe, ale nie zmienia to faktu, że grzeją tam vódeczkę ostro.
Podobnie jest w DK z piwem fax które swego czasu było bardzo popularne w PL i dostępne niemal wszędzie.
Udało mi się widzieć ten napitek raz w sklepie i po dobrych dwóch latach pobytu.
zdyboo

Re: Places

#6415

Post autor: zdyboo »

aisoglaM pisze: 08 lis 2020, 18:04 a co dobrego jadłeś w Finlandii? Renifera?
a jadłeś te śmierdzące śledzie w Szwecji?
Ja ryb nie jadam, mi już zwykłe śmierdzą, co dopiero surstromming. Koleżanka to sobie ze Szwecji przywiozła. Otwierali w ogrodzie w wiadrze z wodą. Jej facet spróbował kawałek i odpuścił, a jej ojciec wciągnął całą puszkę.

W Finlandii jadłem łosia w postaci potrawki. Do tego to był łoś ustrzelony przez byłego teścia mojej siostry. Zatem kuchnia domowa. Renifery widziałem tylko na dziko przy drodze do Tornio i takie bardziej oswojone w wiosce Św. Mikołaja.
Poza tym ich tradycyjne pulpety. W Helsinkach jest knajpa "Sea Horse", która jest najbardziej znaną w Finlandii knajpą z tradycyjną kuchnią fińską. Trochę tylko duże porcje mają, bo zwykle można zatankować nieco więcej niż pod korek.
W Szwecji to już nawet nie pamiętam co jadłem.
nordenvind pisze: 08 lis 2020, 18:18 Ciekawe, ale nie zmienia to faktu, że grzeją tam vódeczkę ostro.
Podobnie jest w DK z piwem fax które swego czasu było bardzo popularne w PL i dostępne niemal wszędzie.
Niestety grzeją, próbują z tym walczyć, ale nie wiem z jakim efektem. Na przykład nie sprzedali mi dwóch puszek piwa w markecie, bo już było po 19. Z drugiej strony jak sobie ze znajomymi zrobisz piknik w parku na kocyku, to na legalu możecie flaszkę obalić. Puki nie robicie bardachy to nikt się nie przyczepi.
To duńskie piwo to Faxe było, gwoli ścisłości. Sprzedawali je w litrowych puszkach.
aisoglaM

Re: Places

#6416

Post autor: aisoglaM »

nordenvind pisze: 08 lis 2020, 17:33
aisoglaM pisze: 08 lis 2020, 17:04
Taa drugiej połowy akurat. Nordek się wygodnym białym Panem zrobił i nie chce mu się dźwigać - On tylko na Wywczasy :D
Nie znasz mojego ukrytego punkowego oblicza.
Mogę spać na lotnisku, na śniadanie jeść nieomaszczone tosty z paczki z czarną kawą o ile mi potem wszelakie okoliczności wynagrodzą tę udrękę :mrgreen:
Do Finlandii nie pojadę , bo jeszcze mnie spiją Finlandią, Danię znam nieźle zwłaszcza Zelandię, w Szwecji Scanię z Malmo, a do Norwegii mam chrapkę
popłynąć cruzem z Kph.
Nie, no Panie, żartuję przeca.
Ja też nie backpakerka - musi być czysto, ciepło i bez robaków. Oraz żeby zawsze można kawę było zrobić. Jest to konieczna konieczność jak powietrze. Tzn. mogłabym od biedy nie wypić ale bym była markotna. A po co być markotnym na wczasach, no po co :)

Dodano po 4 minutach 42 strzałach znikąd:
Rip łoś.
Noo jak tam dzień ma kilka godzin to każdy by pił po jakimś czasie.
Awatar użytkownika
Gdama
Gdriada
Posty: 2371
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk/Jantar

Re: Places

#6417

Post autor: Gdama »

zdyboo pisze: 08 lis 2020, 18:24 ...
To duńskie piwo to Faxe było, gwoli ścisłości. Sprzedawali je w litrowych puszkach.
Faxe... Duńscy koledzy robili zakłady, po ilu puszkach pierwsza wizyta w WC. Mąż koleżanki z wynikiem 11 puszek nie był na pierwszym miejscu :D

Z trudami podróży mam trochę jak Nordenvind - jeśli na horyzoncie nagroda, to całkiem długo wytrzymuję bez jedzenia, picia i spania :D
zdyboo

Re: Places

#6418

Post autor: zdyboo »

Najdłuższy czas jaki dałem radę bez snu to 40 godzin. 15 lat i kilo temu. W tym czasie normalnie przepracowałem 8 godzin, spakowałem się na wyjazd. O 1 w nocy wsiadłem do busa, który nas zawiózł w Alpy austriackie. Ja w samochodzie, samolocie czy autobusie zasnę tylko wtedy jak nogi mogę wyprostować. Tu nie mogłem i nie spałem. Dojechaliśmy koło południa, meldunek w pensjonacie i na rowery. Po powrocie coś zjadłem, prysznic i zasnąłem w trakcie padania na łóżko.
Ja też tak mam, że jak wyjazd jest fajny to takie detale, jak jedzenie i spanie są nieistotne.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Places

#6419

Post autor: wpk »

Masochiści.
aisoglaM

Re: Places

#6420

Post autor: aisoglaM »

eee nie. Ja lubię się wyspać do 5, wypić kawę, zjeść banana i dopiero a nie tak na łapu capu :D
A zasypiam praktycznie od razu w autobusie lub samolocie. No chyba, że ciekawy współtowarzysz/ka podróży się trafi
Najfajniejszą jak do tej pory miałam Wietnamkę. Pomagałam jej zamówić jedzenie po angielsku. Myślałam, że no nie pogadamy bo ja po wietnamsku raczej dong jedynie. ALe okazało się, że Pani po polsku, bo sprzedaje ciuchy na targu :)
Ostatnio zmieniony 08 lis 2020, 19:01 przez aisoglaM, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ