Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- vid3
- Posty: 8700
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie mogę z tymi drugimi zmianami 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Eh...
Na Wydział Komunikacji atomówkę spuścić i zaorać!
Ale oni tu mają BUUUURDEL!!!
Na Wydział Komunikacji atomówkę spuścić i zaorać!
Ale oni tu mają BUUUURDEL!!!
- sorevell
- Posty: 2582
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale super fota! fantasmagoryczna <3
Dodano po 20 minutach 3 strzałach znikąd:

Trochę mi głupio po takiej sztosowej focie Marcina dawać byle co
Chciałam tylko nadmienić, że jedyną zaletą drugiej zmiany jest to, że wracam sama na całej długości linii 29. I zupełnie nie wiem dlaczego zawsze przypomina mi się Koszmar z Ulicy Wiązów...
Dodano po 20 minutach 3 strzałach znikąd:

Trochę mi głupio po takiej sztosowej focie Marcina dawać byle co

Chciałam tylko nadmienić, że jedyną zaletą drugiej zmiany jest to, że wracam sama na całej długości linii 29. I zupełnie nie wiem dlaczego zawsze przypomina mi się Koszmar z Ulicy Wiązów...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale Marcin dał do pieca!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Chciał nam dopiec! 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wpis na stronie Kisnę butwiejąc na FB o tym, że uczniom nic nie mówią "Czterej pancerni i pies", przypomniał mi moje własne doświadczenie nauczycielskie sprzed ładnych już paru lat.
Początek lat 2000, więc prawie 20 lat temu. Angielski. Lektorat dla studentów wieczorowych, a więc ludzie w wieku dobrze 20+. Czytamy tekst o tym, jak Ford stworzył reklamę nowego modelu sportowego, montując obrazy z klasycznego filmu z początku lat 70, "Bullit", ze Stevem McQueenem. Trochę nie łapią idei. Mówię, że jest to reklama z odwołaniem do tak znanego, klasycznego filmu ze sceną pościgową, że w USA wszyscy to "łapią". Żeby przybliżyć, mówię, że u nas (wówczas) niedawno leciała w TV reklama proszku Pollena 2000 z Franciszkiem Pieczką i "Ociec, prać?", która była odwołaniem do powszechnie znanego klasyka literatury.
Na co jedna ze studentek:
"Ale wie pan, ja nigdy nie rozumiałam, o co chodzi w tej reklamie".
Pora na sosnową jesionkę, po angielsku "wooden kimono".
Początek lat 2000, więc prawie 20 lat temu. Angielski. Lektorat dla studentów wieczorowych, a więc ludzie w wieku dobrze 20+. Czytamy tekst o tym, jak Ford stworzył reklamę nowego modelu sportowego, montując obrazy z klasycznego filmu z początku lat 70, "Bullit", ze Stevem McQueenem. Trochę nie łapią idei. Mówię, że jest to reklama z odwołaniem do tak znanego, klasycznego filmu ze sceną pościgową, że w USA wszyscy to "łapią". Żeby przybliżyć, mówię, że u nas (wówczas) niedawno leciała w TV reklama proszku Pollena 2000 z Franciszkiem Pieczką i "Ociec, prać?", która była odwołaniem do powszechnie znanego klasyka literatury.
Na co jedna ze studentek:
"Ale wie pan, ja nigdy nie rozumiałam, o co chodzi w tej reklamie".
Pora na sosnową jesionkę, po angielsku "wooden kimono".

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To już jest naprawdę chore. Pisze prawnik:
"Ponad miesiąc temu podczas rozprawy przed sądem mój przeciwnik zażądał niedopuszczenia mnie do sprawy. Złożył krótkie sprawozdanie, z którego wynikało, że ustalił iż nie chodzę do kościoła, nie jestem prawdziwym katolikiem i nie powinienem być dopuszczony do wykonywania zawodu adwokata. Poinformował sędziego, że swoimi wątpliwościami podzielił się już z ministrem.
Dodam, że to starsza, dystyngowana osoba. Nic nie wskazuje (w mojej nieprofesjonalnej ocenie), aby była zaburzona.
Tak po prostu jest."
"Ponad miesiąc temu podczas rozprawy przed sądem mój przeciwnik zażądał niedopuszczenia mnie do sprawy. Złożył krótkie sprawozdanie, z którego wynikało, że ustalił iż nie chodzę do kościoła, nie jestem prawdziwym katolikiem i nie powinienem być dopuszczony do wykonywania zawodu adwokata. Poinformował sędziego, że swoimi wątpliwościami podzielił się już z ministrem.
Dodam, że to starsza, dystyngowana osoba. Nic nie wskazuje (w mojej nieprofesjonalnej ocenie), aby była zaburzona.
Tak po prostu jest."
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Tak to już z tymi kulturowymi odniesieniami jest. Muszą trafić w grupę docelową. Jakbym zobaczył jakaś reklamę z odniesieniami na przykład do popularnych programów telewizyjnych też bym tego nie złapał.
W Milionerach może bym znał odpowiedź na pytanie za milion złotych, ale co z tego jakbym odpadł na pytaniu za tauzena, bo dotyczyłoby jakiegoś teleturnieju lub serialu.
"Czterej Pancerni" odejdą w zapomnienie. Taka kolej rzeczy. Ten serial niewiele ma do zaoferowania współczesnej młodzieży, bo bądźmy szczerzy to jest serial młodzieżowy i w takim wieku należy do obejrzeć. W dorosłości już tak dobrze nie wchodzi, a większość dorosłych, którzy go oglądają robią to raczej z sentymentu niż z powodu walorów artystycznych.
W Milionerach może bym znał odpowiedź na pytanie za milion złotych, ale co z tego jakbym odpadł na pytaniu za tauzena, bo dotyczyłoby jakiegoś teleturnieju lub serialu.
"Czterej Pancerni" odejdą w zapomnienie. Taka kolej rzeczy. Ten serial niewiele ma do zaoferowania współczesnej młodzieży, bo bądźmy szczerzy to jest serial młodzieżowy i w takim wieku należy do obejrzeć. W dorosłości już tak dobrze nie wchodzi, a większość dorosłych, którzy go oglądają robią to raczej z sentymentu niż z powodu walorów artystycznych.