Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ja też niczego nie pamiętam. Nawet teleranka
Dodano po 1 minucie 37 strzałach znikąd:
Zrobiłam z 10 kg ciasteczek. Kto to będzie jadł. Nie wiem.
Dodano po 1 minucie 37 strzałach znikąd:
Zrobiłam z 10 kg ciasteczek. Kto to będzie jadł. Nie wiem.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Zawsze w niedzielę wieczorem, czuję się jakbym była w LO a poniedziałek rozpoczynał się pierwszą matma. Czy to nigdy nie minie


- danz1ger
- Posty: 5966
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Zapewniam, że minie, tyle że tak naprawdę, to nie ma się co śpieszyć.
Shoot First, Ask Questions Later.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Najebać się trzeba. Wówczas poniedziałek koszmarny, popołudniu całujesz wyrko, we wtorek wstajesz szczęśliwa, że nie masz kaca i obiecujesz sobie, że zero alko na dłuższy czas, popołudniu we wtorek ogarniasz to i owo, wieczorem tabsy na spanie mocne, bo zero alko, w środę nieprzytomna do pracy, popołudniu w środę masz plany, ale że już chwilę nie piłaś to zasłużyłaś, a w czwartek to samo co w poniedziałek, a że po czwartku piateczek...

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
od 2 tygodni pracuję na okrągło po 12h codziennie, więc jutro będzie mi nawet raźniej bo inni też pójdą do tyrki 

Ostatnio zmieniony 13 gru 2020, 23:53 przez nordenvind, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 462
- Rejestracja: 01.2019
- Lokalizacja: Szczecin/okolica za miedzą
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jutro też pójdę ale z myślą, że od czwartku 3 tygodnie wolnego 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
jeszcze jak sobie pomyślę, na zwolnieniu lekarskim nie byłem od 1989... 

-
- Posty: 462
- Rejestracja: 01.2019
- Lokalizacja: Szczecin/okolica za miedzą
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Niedobrze ale to się leczynordenvind pisze: ↑13 gru 2020, 23:56 jeszcze jak sobie pomyślę, na zwolnieniu lekarskim nie byłem od 1989...![]()

