Proponuję, byś zrobił kilka gejowskich imprez ogrodowych, przewiercił na domu jakąś konstrukcję z widocznym napisem 5G i zapodał głośno jakiś satanic-gothic music to może się szybciutko wyprowadzi :>nordenvind pisze: ↑24 gru 2020, 11:17 Sonsiad napierdala 5 metrów od moich okien siekierką i rozbija palety euro na opał do pieca, wczoraj robił to samo przez parę godzin.
Ten rytuał z zawziętością i poczuciem obowiązku powtarza również w każdą sobotę od rana.... trzeba mieć wyczucie chwili.
Nasze działki są dosyć długie, ale punkt tej "obróbki palet" jest tak doskonale usytuowany, że nie może być już nawet bliżej naszego salonu i kuchni.
W ubiegłym roku wystraszył się strażników w busie z sondami do monitoringu jakości dymu i pewnie nawet czuje się poszkodowany odkąd nie może palić plastikowymi szmatami. W popłochu wywiózł chyba z 2 tony tych szmat ze strychu. Przykładny katolik, dumny kibic miejscowych kopaczy szmacianego gałgana.
I pomyśleć, że jeszcze wspaniałomyślnie pozwoliliśmy mu wybudować ten dom z śmierdzącymi kominami bliżej niż stanowią przepisy, bo ma wąską działkę...
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O, to, to!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jak sąsiad łapie Twoje wifi to ustaw nazwę na: "nazwa miejscowości odległej o 100 km test nadajnika 5G, 350% mocy".
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dzięki za pamięć!
Macieja trawię, ale wolę Maćka.
Ale znam kilka osób, które używają wyłącznie form oficjalnych, w odniesieniu do siebie i innych, nawet w relacji mąż-żona-dzieci. Ja odbieram to, być może błędnie, jako stwarzanie dystansu.
Macieja trawię, ale wolę Maćka.
Ale znam kilka osób, które używają wyłącznie form oficjalnych, w odniesieniu do siebie i innych, nawet w relacji mąż-żona-dzieci. Ja odbieram to, być może błędnie, jako stwarzanie dystansu.
- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
U mnie jest inna tradycja.
W na terenie garażowym gdzie jest 5 czy 6 równoległych budynków po dwadzieścia garaży
co jakiś czas ktoś wypieradala śmieci pod cudze drzwi.
Właściciel garażu z podrzuconym towarem na 5% uprzątnie a na 95% za pomocą kopa przekaże dalej aż znajdą się gdzieś pod płotem.
Ostatnio ktoś jebnął kilka europalet które za pomocą kopa trudno teleportować.
Z czasem zgniją i będą łatwiejsze w obróbce zanim samochody je w rozjeżdżą.
A tymczasem leżą pod mniej odwiedzanym lokalem.
W na terenie garażowym gdzie jest 5 czy 6 równoległych budynków po dwadzieścia garaży
co jakiś czas ktoś wypieradala śmieci pod cudze drzwi.
Właściciel garażu z podrzuconym towarem na 5% uprzątnie a na 95% za pomocą kopa przekaże dalej aż znajdą się gdzieś pod płotem.
Ostatnio ktoś jebnął kilka europalet które za pomocą kopa trudno teleportować.
Z czasem zgniją i będą łatwiejsze w obróbce zanim samochody je w rozjeżdżą.
A tymczasem leżą pod mniej odwiedzanym lokalem.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kto może obejrzeć na FB to szczerze polecam:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie da rady, znam osobiście tylko jednego geja i to bardziej znajomy znajomych.
Mam inny pomysł, chcemy to sprzedać i najchętniej zbył bym dla innych "gospodarzy" ze swoim bagażem i ludowymi tradycjami.
Może by jakaś wojna o miedzę wybuchła...

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To zaproś obcych, szybko się poznacie. Jakby co to służę adresami portali schadzkowych.nordenvind pisze:...Nie da rady, znam osobiście tylko jednego geja...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Się właśnie dowiedziałem, że mój boss wylądował w śpiączce pod respiratorem. Także nie tylko dziadków to dosięga 
