Ligo pisze:
Jeszcze coś dodam. Pewnie słyszałeś, że Fiat wprowadził niedawno swoje wyrafinowane modele do sprzedaży w Stanach. Jednak ludzie powiadają, że podobno każdy nowy nabywca podpisuje oświadczenie, iż nie będzie się oddalał powyżej dziesięciu mil od serwisu. Czy to prawda - nie wiem.
Zupełnie możliwe.
Ja zajeżdżam czwartego z kolei Fiata, oddalam się jakieś 15 mil od serwisu , czasem nawet odważam się dalej, i jeszcze w zasadzie nie musiałem korzystać z pomocy w sytuacji awaryjnej, tak, że auto jechało i przestało. 18-letnim maluchem jeździłem po 350 km w jedną stronę na wakacje, i mnie nie zawiódł na drodze. Także tego...
mnie w punciku pękł alternator (normalna sprawa we fiatach z okolic 1995 - 2000), niestety pod Żyliną, niestety w drodze do Pragi. jak wracaliśmy pod Brnem skończył nam się prąd w akumulatorze, panowie nabili nam przez noc akumulator na ful i następnego dnia bez świateł, bez kierunków, bez niczego jakoś się przetoczyliśmy przez Słowację do Neu Sandez.