Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
U mnie dziś ptaki drą się w ogródku i każdy bez maski.
No kurwa i tak te ptasie czy inne wirusy się przenoszą.
No kurwa i tak te ptasie czy inne wirusy się przenoszą.
- vid3
- Posty: 8700
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1822
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
- von Boroszlo
- Posty: 1239
- Rejestracja: 09.2019
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Właśnie niosę podobny urobek. Zdrówko.
Gundrum von Grynberg
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1822
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
ano wzajemnie.
zjebany dzisiaj jestem jak koń po westernie.
decyzję zapadły ostatecznie.
szukam nowej pracy.
jak zmienię opisze na blogu jak wyglądała obecna



zjebany dzisiaj jestem jak koń po westernie.
decyzję zapadły ostatecznie.
szukam nowej pracy.
jak zmienię opisze na blogu jak wyglądała obecna
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O, IPA, znaczy alkohol izopropylowy.
Zatem nastąpi samooczyszczenie.
Zatem nastąpi samooczyszczenie.
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1822
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
chyba u Ciebie, ja mogę piwo zagryźć zielonymi śliwkami popić zsiadłym mlekiem i zjeść bigos.
i niestety nie ma samooczyszczenia
i niestety nie ma samooczyszczenia

- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Po izo też?
- cichykot
- Tamarukam
- Posty: 1822
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: zewszont
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ząb mnie rozbolał. Jak nigdy przedtem. Nie potrafiłem zlokalizować który, ale padło, że może ósemka, co to jeszcze dwie mam i obie do rwania chirurgicznego. Po ostatnim chirurgicznym rwaniu miałem jednak traumę i odkładałem sprawę. Poszedłem w piątek do jednego z lepszych fachowców od rwania ósemek we Wro. Tak się złożyło, że gabinet ma moim osiedlu. Popatrzył, podmuchał, pomacał i stwierdził, że to nie ósemki, ale żebym panoramę zrobił. Jak nie ósemki, to poszedłem do mojej dentystki, żeby zobaczyła co. Bez prześwietlenia, wyszło, że to na bank górna, lewa ósemka. Która się sypie przy ledwie dotyku. Bez zdjęcia też jednak nie chciała się za to brać, więc wysłała mnie do drugiego ich gabinetu na panoramę. Jak zrobiłem prześwietlenie, obejrzała i stwierdziła, że sprawa dla chirurga. Akurat był w tym drugim gabinecie i wydłubał ją.
No i taki fachowiec z tyloma super opiniami w sieci, a tu dupa. Zapewnił mi kilka dni bólu więcej.
Miałem nawet na dziś zaplanowany urlop rowerowy, ale chirurg powiedział, że dziś jeszcze bez wysiłku. Bo jak skrzep wypadnie i zrobi się suchy zębodół, to mnie będzie znowu bardzo bolało.
Urlop udało się przełożyć na jutro. Choć dziś był idealny dzień na rower. No ale właśnie planuję trasę na jutro.
No i taki fachowiec z tyloma super opiniami w sieci, a tu dupa. Zapewnił mi kilka dni bólu więcej.
Miałem nawet na dziś zaplanowany urlop rowerowy, ale chirurg powiedział, że dziś jeszcze bez wysiłku. Bo jak skrzep wypadnie i zrobi się suchy zębodół, to mnie będzie znowu bardzo bolało.
Urlop udało się przełożyć na jutro. Choć dziś był idealny dzień na rower. No ale właśnie planuję trasę na jutro.