Samym wirusem mniej się martwię bo też wybieram odludzia gdzie ryzyko mam znacznie mniejsze niż wkoło. Bardziej martwię się logistyką, zamykanymi granicami i kwarantannami oraz niezdolnością zaplanowania czegokolwiek. Ale zobaczymy jak będzie.
A tak w międzyczasie - na łonecie fajne foty Tony'ego Halika. Wyglądają jak robione zajebistym aparatem, skanowane zajebistym skanerem i jeszcze poprawiane cyfrowo.
von Boroszlo pisze: ↑01 kwie 2021, 19:58
... Bardziej martwię się logistyką, zamykanymi granicami i kwarantannami oraz niezdolnością zaplanowania czegokolwiek...
Ale o to też mi chodziło gdy pisałem o wyjaśnieniu sytuacji wirusowej. Chcę się czuć swobodnie, jak przed tym wszystkim.
A dystans i tak zachować.
Coś w tym jest. Mam kumpla, z którym swego czasu raz do roku jeździliśmy na wakacje. Problem był taki, że chrapał, a ja nie mogę spać jak mi ktoś chrapie w tym samym pomieszczeniu. Na kolejny wyjazd zabrałem swój namiot i problem zniknął był.