Rowerowe dyr-dymały
- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Mnie wyleczyło na jakiś rok.
Kolegę, który złamał obydwie ręce po przelocie wyleczyło na dłużej.
Teraz w wyniku spiknięcia z pociągiem ma jedną.
Roweru już nie używa.
Dodano po 37 strzałach znikąd:
Chyba.
Dodano po 42 strzałach znikąd:
Twardziele.
Kolegę, który złamał obydwie ręce po przelocie wyleczyło na dłużej.
Teraz w wyniku spiknięcia z pociągiem ma jedną.
Roweru już nie używa.
Dodano po 37 strzałach znikąd:
Chyba.
Dodano po 42 strzałach znikąd:
Twardziele.
Re: Rowerowe dyr-dymały
W szkole podstawowej miałem kolegę co go potrącił autobus i złamał mu obie ręce. Chodził przez półtora miesiąca jak ludek Lego. Autobusami nie przestał jeździć, przechodzić przez jezdnię też nie.
We Wrocławiu był taki starszy pan co na rowerze jeździł nie mając obu dłoni. Kikuty wsadzał w specjalne obejmy co miał zamontowane na kierownicy. Hamowanie oczywiście kontrą i jeden bieg. Nawet go kiedyś minąłem na mieście.
Jeżeli chodzi o wyjebanie się na rowerze to ja mam podejście, nie czy, a kiedy.
We Wrocławiu był taki starszy pan co na rowerze jeździł nie mając obu dłoni. Kikuty wsadzał w specjalne obejmy co miał zamontowane na kierownicy. Hamowanie oczywiście kontrą i jeden bieg. Nawet go kiedyś minąłem na mieście.
Jeżeli chodzi o wyjebanie się na rowerze to ja mam podejście, nie czy, a kiedy.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Spadek libido, kłopoty z koncentracją, zmęczenie, bezsenność, rozdrażnienie. Nie jestem sobą. A wszystko to spowodowane wiadomo czym. Problemami z dostępnością, przedłużającymi się okresami dostaw i wysokimi cenami sprzętu do pedałowania

Re: Rowerowe dyr-dymały
U mnie forma siadła, brak mocy.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Niech Moc będzie z Tobą.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9548
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Rowerowe dyr-dymały
oglądałem w szopie te Romki, ogólnie spox, ale jeśli chodzi o osprzęt, to bardziej mnie się podobał Boreasz 2.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Rowerowe dyr-dymały
Widziałem tylko w katalogu. Bardzo ładny, ale sporo droższy od aspre.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9548
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Rowerowe dyr-dymały
a to już wuj Tom musi się wypowiedzieć czy sprzęt ok. w każdym razie, gdyby było mnie stać, to bym kupił ten tańszy.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Rowerowe dyr-dymały
Pewnie w ogóle go brakuje.
Gruz Rometa jest spoko o ile da się go kupić. Co do różnic między Aspre 2 i Boreas 2, to główna różnica to rodzaj napędu.
Aspre to GRX 400 w układzie 2x10, a Boreas to Apex 1 w układzie 1x11.
Kwestia podejścia do tematu napędu. Ja chciałem kupić Krossa Eskera 6.0 z napędem GRX 2x11, bo rozsądek tak podpowiadał, że to w górach bardziej da radę. Nie było i kupiłem Authora Ronina SL z napędem Apex 1 1x11. Okazało się, że na 1x11 da się w górach jeździć i nawet po płaskim też. Ten napęd 1x11 w Boreasie to jednak jest niepełna grupa Apex 1 bo korba jest jakaś inna, choć nadal Sram, zawsze to lepiej niż np. FSA.
Drugą różnicą są piasty kół. W Aspre są Shimano, a w Boreasie Novatec. Shimano w Aspre to najbardziej podstawowy model piast pod sztywną oś. Uszczelnienia tylko labiryntowe. Katowanie w błocie szybko zabije te piasty. Z piastami Novateca miałem tyle styczności, że SS śmigał na piastach tego producenta i miałem do miastowego roweru koło złożone na piaście tego producenta. W SS było wszystko w porządku, ale to proste piasty z łożyskami i ośką. W miastowym miałem problem z bębenkiem. Chyba jednak wolałbym Shimano mimo ich prostoty.
Co do różnic w napędach Sram Apex 1 i Shimano GRX 800, bo akurat obecnie w gruzie mam pełną mechaniczną grupę GRX 800. Z GRX 600 i 400 styczności nie miałem.
W Sram bardziej mi odpowiada praca przerzutki, nawet zmiana biegów odbywająca się jedną manetką, której krótkie pchniecie zrzuca na mniejszą zębatkę, a długie pchniecie wrzuca na większą. Nie to, żeby GRX nie był precyzyjny czy szybki. Tu raczej chodzi o bardzo subiektywne odczucie przyjemności zmiany biegu.
W Shimano bardziej mi odpowiada za to praca hamulców. Tylko tu różnice mogą być takie, że ja mam klamkomanetki GRX 812, gdzie Shimano napakowało od chuja technologii i przez moment to były najbardziej wypasione klamkomanetki szosowe w ich ofercie. W heblach Apex 1 miałem tek, że cholernie długo się docierały i raz mi się tylny tak zapowietrzył bez ostrzeżenia. Jednego dnia było OK, a drugiego klamka dochodziła do owijki, a hebel ledwie spowalniał. W Shimano nigdy tak mi się nie zrobiło.