Rowerowe dyr-dymały
Re: Rowerowe dyr-dymały
Czemu robio z 27.5?
Re: Rowerowe dyr-dymały
Bo wtedy wchodzą balony 2", a nawet większe. Tylko, że jak ktoś potrzebuje gruza z oponami 2" lub nawet szerszymi to MZ powinien raczej szukać MTB HT.
Może faktycznie na jakąś wyprawę na Islandię czy tam gdzie faktycznie będzie naprawdę sporo szutrów wybrałbym takie balony do gravela. W sumie to nie znam nikogo, nawet z internetów co miałby koła 27,5" w gravelu.
Ja dziś podczas bujania się wokół komina, przebiłem tylna oponę, ale mleko swoje zrobiło, choć musiałem dwa razy dopompować, zajęło mi to 5 minut w sumie, z wymianą dętki pewnie bym się szarpał ze 20 minut minimum.
Może faktycznie na jakąś wyprawę na Islandię czy tam gdzie faktycznie będzie naprawdę sporo szutrów wybrałbym takie balony do gravela. W sumie to nie znam nikogo, nawet z internetów co miałby koła 27,5" w gravelu.
Ja dziś podczas bujania się wokół komina, przebiłem tylna oponę, ale mleko swoje zrobiło, choć musiałem dwa razy dopompować, zajęło mi to 5 minut w sumie, z wymianą dętki pewnie bym się szarpał ze 20 minut minimum.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Zuch, bo każdy kwadrans do przodu to jak wiek naprzeciw wieczności...
PS Jakiego komina?
PS Jakiego komina?
Re: Rowerowe dyr-dymały
Tak się mówi i pisze jak się jeździ wokół miejsca zamieszkania.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Ojej! To zupełnie jak ja! Nie wiedziałem, że jestem poetą... 

Re: Rowerowe dyr-dymały
Mieć mtb i gravela to znaczy mieć wieczny dylemat.
Re: Rowerowe dyr-dymały
U mnie MTB wisi na hakach głównie. Ten rok, jak i w sumie poprzedni należą do gravela. Żeby nie pandemia to nie kupiłbym by pewnie gruza. W 2019 kupiłem MTB i przez cały niemal rok, do końca października śmigałem po górach.
Potem wyjebało covidowe gówno i bałem się wsiąść do pociągu. Kupiłem zatem rower, którym byłem w stanie dojechać w góry, coś po nich pojeździć i wrócić na kole do domu.
W sumie to chyba jednak niepotrzebnie to MTB kupowałem, sporo się zmieniło w sprzęcie przez te 10 lat mojej przerwy od MTB, czego akurat miałem pewną świadomość, ale jakie to implikacje niesie już nie wiedziałem.
Potem wyjebało covidowe gówno i bałem się wsiąść do pociągu. Kupiłem zatem rower, którym byłem w stanie dojechać w góry, coś po nich pojeździć i wrócić na kole do domu.
W sumie to chyba jednak niepotrzebnie to MTB kupowałem, sporo się zmieniło w sprzęcie przez te 10 lat mojej przerwy od MTB, czego akurat miałem pewną świadomość, ale jakie to implikacje niesie już nie wiedziałem.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Co prawda nie wiem co to znaczy mieć gravela, ale dylematu ni mom. Ronduś (pardon) Rondziuś jak przypadnie do gustu będzie na cały sezon, Roskuś na zimę, bo szkoda czegoś lepszego, Rokuś na spacerki ze swoim ukochanym panem a Dek i tak już stoi w garażu u rodziców więc pewnie tam zostanie.
PS Hmm, to już mój 3 rower kupiony w tym roku. Sporo. Mam nadzieję, że ostatni.
PS Hmm, to już mój 3 rower kupiony w tym roku. Sporo. Mam nadzieję, że ostatni.
Re: Rowerowe dyr-dymały
ja szukam kolejnego!
Re: Rowerowe dyr-dymały
Wiadomka, że najlepsza ilość posiadanych rowerów to: n + 1, gdzie n to ilość obecnie posiadanych rowerów.