Duży, wygodny, radyjko z MP3... W świetle Twoich wynurzeń o bycie i niebycie, wyzbywaniu się przyjemności i innych takich jesteś jak Ojciec Dyrektor ze swoim Maybachem, tylko w mniejszej skali.Methanoia pisze: Ma klimatronik, tempomat, jest duży i wygodny, zagazowany, dołożyłam sobie radio z MP3 działające z pilotem w kierownicy i poza tym, że silnik bierze olej, skrzynia pracuje koszmarnie to nie narzekam. Ostatni przejazd 1200km kosztował mnie 220zł.
Coś jak Jacek Łaszczok nazywający się Jackiem Stachurskym, gdy perorował, że żywi się energią kosmosu. Tydzień później jakiś pismak zrobił mu zdjęcie, jak w restaurant wpierdala kotleta.
A nie lepiej się przyznać, że lubi się tę materialną powłoczkę, hę?
