
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pomijając kwestię "wieszaków", na których wiszą te stroje, po prostu niektóre są ładne, ale większość brzydka imho... 

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
kurka straszysz tym awatarem, cały czas myślę że to d90
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To nie ma nic wspólnego z byciem Gotem, który to termin jest wręcz podobny do terminu ‘psioniczni’ bo nikt chyba wyżej 14latki z pomalowanymi ustami nie określa siebie Gotem ‘na serio’.
To ma raczej coś wspólnego z wyzbyciem się dulszczyzny, własnej małości i ograniczonego widzenia świata. Podobnie jak w polityce mamy problem z wyzwoleniem się spod konkretnego sztandaru – musimy wraz ze sforą szczekać jedni na drugich i wstydliwie w zakątkach własnego umysłu zwalczamy czasem myśl, że ta druga strona z tą reformą akurat trafiła (bo przecież trzeba jechać tamtych „z zasady”). Tak samo będąc tacy, brzydzimy się tych siakich. Będąc hetero, kochając kobiece waginy i cycuszki, w sposób naturalny bierze nas obrzydzenie, na samą myśl, że ktoś, inny samiec, mógłby ładować nas w dupę. To oczywiście naturalne to obrzydzenie, i sam je mam. Natomiast człowieczeństwo, wg mnie polega też na dopuszczeniu do umysłu, że co dla mnie obrzydliwe, dla innego może być miodne. I póki nie krzywdzi tym nikogo, póki nie narusza mojej mojszości – jest ok. Tyle, że ludzie też mają problem ze zrozumieniem tej granicy. Mówią: „nic nie mam do gejów, niech się stukają w dupę, ale niech się z tym nie afiszują”. Bo? Bo prawo większości? Hmm.. My się afiszujemy z naszym waginalnym seksizmem, z naszą Republiką Cycuszkową, więc czemu zabraniać tego innym? Dla mnie ta granica jest przesunięta dalej, niż parady równości, niż adopcja niechcianych dzieci przez gejowskie pary. Bo choć mam z tym problem, to może jednak taka para da dziecku większą miłość, niż popeegrowska parka lumpo-dresiarzy? Ale zaraz jak Dulski pomyślę, że da miłość, nauczy jej, ale nie tej naszej, ale tej…. Skrzywionej? A skąd ja mam prawo do uznawania, że ta moja jest bardziej prosta, naturalna? Oni też urodzili się z naturalnym pragnieniem tej samej płci. Naturalnym, bo przyrodzonym. Od urodzenia. Czy tylko dlatego, że więcej jest takich jak ja i że mnie to „nie kręci”, mam uważać to za gorsze, obrzydliwe, ewentualnie po dulsku być tolerancyjnym: ‘niech sobie będą, ale pochowani’. Ciekawym testem na tolerancję (i w pewnym sensie człowieczeństwo, ducha humanizmu) może być próba opisania przez zdeklarowanego hetero seksu homoseksualnego. Czy bylibyśmy w stanie, nawet jeśli nie napisać, to choć pomyśleć, że oni się nie „stukają w dupę”, ale „kochają analnie”?
Oczywiście ww. stroje jedynie wywołały dyskusję o obrzydzeniu do inności, bo wcale nic a nic nie musi to mieć wspólnego z homoseksualizmem i pewnie nie ma. Oczywiście dla nas, dla mnie, te stroje są obrzydliwe, ale czy kiedyś mężczyznom nie wydawały się obrzydliwe kobiety w spodniach?
To ma raczej coś wspólnego z wyzbyciem się dulszczyzny, własnej małości i ograniczonego widzenia świata. Podobnie jak w polityce mamy problem z wyzwoleniem się spod konkretnego sztandaru – musimy wraz ze sforą szczekać jedni na drugich i wstydliwie w zakątkach własnego umysłu zwalczamy czasem myśl, że ta druga strona z tą reformą akurat trafiła (bo przecież trzeba jechać tamtych „z zasady”). Tak samo będąc tacy, brzydzimy się tych siakich. Będąc hetero, kochając kobiece waginy i cycuszki, w sposób naturalny bierze nas obrzydzenie, na samą myśl, że ktoś, inny samiec, mógłby ładować nas w dupę. To oczywiście naturalne to obrzydzenie, i sam je mam. Natomiast człowieczeństwo, wg mnie polega też na dopuszczeniu do umysłu, że co dla mnie obrzydliwe, dla innego może być miodne. I póki nie krzywdzi tym nikogo, póki nie narusza mojej mojszości – jest ok. Tyle, że ludzie też mają problem ze zrozumieniem tej granicy. Mówią: „nic nie mam do gejów, niech się stukają w dupę, ale niech się z tym nie afiszują”. Bo? Bo prawo większości? Hmm.. My się afiszujemy z naszym waginalnym seksizmem, z naszą Republiką Cycuszkową, więc czemu zabraniać tego innym? Dla mnie ta granica jest przesunięta dalej, niż parady równości, niż adopcja niechcianych dzieci przez gejowskie pary. Bo choć mam z tym problem, to może jednak taka para da dziecku większą miłość, niż popeegrowska parka lumpo-dresiarzy? Ale zaraz jak Dulski pomyślę, że da miłość, nauczy jej, ale nie tej naszej, ale tej…. Skrzywionej? A skąd ja mam prawo do uznawania, że ta moja jest bardziej prosta, naturalna? Oni też urodzili się z naturalnym pragnieniem tej samej płci. Naturalnym, bo przyrodzonym. Od urodzenia. Czy tylko dlatego, że więcej jest takich jak ja i że mnie to „nie kręci”, mam uważać to za gorsze, obrzydliwe, ewentualnie po dulsku być tolerancyjnym: ‘niech sobie będą, ale pochowani’. Ciekawym testem na tolerancję (i w pewnym sensie człowieczeństwo, ducha humanizmu) może być próba opisania przez zdeklarowanego hetero seksu homoseksualnego. Czy bylibyśmy w stanie, nawet jeśli nie napisać, to choć pomyśleć, że oni się nie „stukają w dupę”, ale „kochają analnie”?
Oczywiście ww. stroje jedynie wywołały dyskusję o obrzydzeniu do inności, bo wcale nic a nic nie musi to mieć wspólnego z homoseksualizmem i pewnie nie ma. Oczywiście dla nas, dla mnie, te stroje są obrzydliwe, ale czy kiedyś mężczyznom nie wydawały się obrzydliwe kobiety w spodniach?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
o ja pierdzielę,
nie wiedziałem o co chodzi
dopóki nie kliknąłem.
Będę miał teraz koszmary.
Co im się stało ?
Jakaś broń chemiczna/biologiczna ?
nie wiedziałem o co chodzi
dopóki nie kliknąłem.
Będę miał teraz koszmary.
Co im się stało ?
Jakaś broń chemiczna/biologiczna ?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A to---->
https://pl.pinterest.com/explore/women-in-suits/
Was nie brzydzi?
Kto mi wytłumaczy, jaka jest różnica, między wojtkową wrzutką, a tą powyżej?
https://pl.pinterest.com/explore/women-in-suits/
Was nie brzydzi?
Kto mi wytłumaczy, jaka jest różnica, między wojtkową wrzutką, a tą powyżej?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
E no, bez demagogii proszę. 
Tak w ogóle, to wszystko przez Maćka - pucha znaczy - bo na Fejsiku udostępnił.
Sebastian, seksizm seksizmem, homofobia homofobią - ale tu chodzi o estetykę. I o choć namiastkę komfortu ubierania się w coś takiego. Piszesz, że niektóre są "ładne"... Może... Ale w tym zestawieniu przewagę mają takie, które naruszają moje poczucie estetyki. Subiektywne oczywiście, bo obiektywizm to utopia. I dlatego źle postrzegam całość - jako estetyczne dno. I prymitywną chęć zaistnienia za wszelką cenę.
Dla porównania obrazek, który niedawno wrzucił Marcin, ani trochę nie podziałał na mnie negatywnie, bo ten strój jest... nie wiem... znacznie bardziej klarowny?
PS Miny większości tamtych modeli też mówią same za siebie.

Tak w ogóle, to wszystko przez Maćka - pucha znaczy - bo na Fejsiku udostępnił.

Sebastian, seksizm seksizmem, homofobia homofobią - ale tu chodzi o estetykę. I o choć namiastkę komfortu ubierania się w coś takiego. Piszesz, że niektóre są "ładne"... Może... Ale w tym zestawieniu przewagę mają takie, które naruszają moje poczucie estetyki. Subiektywne oczywiście, bo obiektywizm to utopia. I dlatego źle postrzegam całość - jako estetyczne dno. I prymitywną chęć zaistnienia za wszelką cenę.
Dla porównania obrazek, który niedawno wrzucił Marcin, ani trochę nie podziałał na mnie negatywnie, bo ten strój jest... nie wiem... znacznie bardziej klarowny?

PS Miny większości tamtych modeli też mówią same za siebie.
- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jakby to ująć,
z kobietami pracuję na co dzień.
Zdążyłem się przyzwyczaić do różnych kreacji.
Natomiast to wcześniejsze jest dla mnie ... czymś obcym/nowym/nieznanym/szokującym/dziwnym/obrzydliwym/niespotykanym/
z kobietami pracuję na co dzień.
Zdążyłem się przyzwyczaić do różnych kreacji.
Natomiast to wcześniejsze jest dla mnie ... czymś obcym/nowym/nieznanym/szokującym/dziwnym/obrzydliwym/niespotykanym/
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Panie ładne. Mnie się podoba.Owain pisze: ↑12 paź 2017, 18:51 A to---->
https://pl.pinterest.com/explore/women-in-suits/
Was nie brzydzi?
Kto mi wytłumaczy, jaka jest różnica, między wojtkową wrzutką, a tą powyżej?

I ja bym wytłumaczył, ale nie mam czasu bo idę na seans DKF-u.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Caly Twoj tekst to podpucha, right?Owain pisze: Oczywiście ww. stroje jedynie wywołały dyskusję o obrzydzeniu do inności, bo wcale nic a nic nie musi to mieć wspólnego z homoseksualizmem i pewnie nie ma.

Jak najbardziej jest to zwiazane z homoseksualizmem, queerowe ciuchy z ordynarnym homoerotyzmem w tle. Niepotrzebnie zajrzalem na ich oficjalną stronę
