Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A goździki na półce z przyprawami .
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A ja rozumiem O'vianina, bo czuję podobnie. W domu nauczono mnie nie czynić innemu tego, co mnie niemiłe, i myśleć o innych ludziach, którzy mnie otaczają. Dlatego nie rzucam papierków na ulicy i nie śmiecę, parkuję tak, by inni też mogli i mogli wyjechać, nie hałasuję w nocy, staram się nie spóźniać na umówione terminy.
Okazuje się, że w naszym "kręgu antykulturowym" takie zachowania odbierane są jako słabość, jako ustępowamie innym, nie bicie się o swoje, jako niemęskie, by nie rzec pedalskie...
Okazuje się, że w naszym "kręgu antykulturowym" takie zachowania odbierane są jako słabość, jako ustępowamie innym, nie bicie się o swoje, jako niemęskie, by nie rzec pedalskie...

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Maciek, troglodyci przeminą, a kultura pozostanie. Nie wątp.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
U mnie na ulicy są inne problema, jeden sąsiad obok mnie pali w piecu huj wie czym, drugi i trzeci, n-ty podobnie.
Kiedyś żartobliwie zwróciłem temu zza płota uwagę. Stwierdził, że ja nic nie rozumiem (w podtekście głupi jestem).
Boczył się potem jeszcze na mnie przez dwa lata i chyba tylko dzięki sklerozie zapomniał o swojej złości. Gdyby to był jeszcze człowiek biedny w trudnej sytuacji itp itd..Kamieniarz z renomą, robi rzeczy z wyższej półki. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki jest czasami smród. Po paru minutach pobytu na zewnątrz wracam do domu śmierdzący jakbym wrócił z kotłowni.
Pomijam nawet wszystkie aspekty zdrowotne.
Kiedyś żartobliwie zwróciłem temu zza płota uwagę. Stwierdził, że ja nic nie rozumiem (w podtekście głupi jestem).
Boczył się potem jeszcze na mnie przez dwa lata i chyba tylko dzięki sklerozie zapomniał o swojej złości. Gdyby to był jeszcze człowiek biedny w trudnej sytuacji itp itd..Kamieniarz z renomą, robi rzeczy z wyższej półki. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki jest czasami smród. Po paru minutach pobytu na zewnątrz wracam do domu śmierdzący jakbym wrócił z kotłowni.
Pomijam nawet wszystkie aspekty zdrowotne.
Ostatnio zmieniony 11 lis 2017, 20:15 przez nordenvind, łącznie zmieniany 1 raz.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Bo to Panie, ekologiczne i zdrowe to równa się pedalskie i antyboskie. Znam ja takich posłów, co uważają, że wiatraki i czysta energia to szatan. Żelazka na duszę powinni przywrócić, bo dusza do nieba idzie, nie? 
Dodano po 10 minutach 28 sekundach:
Apoteoza braku szacunku dla prawa i szczucie wszechistniejącym spiskiem jest straszna. Z drugiej strony miałkość, koniunkturalizm i płaskość opozycji nie wróży niczym dobrym. Jak zawsze podkreślam, problemem nie są rządzący, ale wybierający. Absolutnie durne społeczeństwo.

Dodano po 10 minutach 28 sekundach:
Apoteoza braku szacunku dla prawa i szczucie wszechistniejącym spiskiem jest straszna. Z drugiej strony miałkość, koniunkturalizm i płaskość opozycji nie wróży niczym dobrym. Jak zawsze podkreślam, problemem nie są rządzący, ale wybierający. Absolutnie durne społeczeństwo.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale kiedy, Sebastianie, kiedy?
Ile czasu jeszcze trzeba się zmagać z tymi troglodytami?
Niestety, wątpię.
Sam przecież też stykam się z tym na codzień.
Może w Wielkopolsce jest (było?) lepiej pod tym względem.
U mnie jest przeważnie jednak syf i malaria.
Zwłaszcza, że, jak się okazuje, coraz większy społeczny poklask zyskują te postawy "antypedalskie", czyli antykulturowe. Chamstwo, nieliczenie się z innymi, palenie śmieciami, okrucieństwo wobec zwierząt, bałaganiarstwo, bylejakość, wrogość wobec wszelkiej odmienności, pochwała ciemnoty, obskurantyzmu, braku wykształcenia, itd., itp.

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Bo to Maćku jest czas neo-barbarzyństwa. Czas bez idei, wzorców, sankcji moralnych i prawnych. Ale jak jest Ci wiadome, wszystko, tak jak historia, literatura, sztuka, jest zmienne, up and down. Po romantyzmie przychodzi pozytywizm, po sztukaterii - prosta forma, po szale-ciał, spokój a po neo-barbarzyństwie przyjdzie neo-modernizm, który też, jako popkulturowy, będzie chujowy.
Ale nie ma co desperować, wystarczy znaleźć swój habitat, podobne nam jednostki i można uczynić swój REZERWAT
Ale nie ma co desperować, wystarczy znaleźć swój habitat, podobne nam jednostki i można uczynić swój REZERWAT

Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Chyba prezerwat. 
Ale Wy nic nie widzita, ino gadata, by gadać...
Starczy tego.
Od jutra zamknięte.

No przecie u góry strony.
Ale Wy nic nie widzita, ino gadata, by gadać...
Starczy tego.
Od jutra zamknięte.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Człowieka stać na tę wygodę i praktycznie bezobsługowe ogrzewanie gazem.
Domek jest nieduży, interes kwitnie. W tym roku jeszcze nasłuchałem się od synka
jakie to on horrendalne koszta poniósł kupując 2 tony najbardziej hujowatego gatunku węgla.
Rok temu sąsiad przeszedł na emeryturę i wyprowadził się do nowej chałupy na wsi.
Dom z interesem zostawił owemu synkowi. Nowe pokolenie zaczęło gorliwie wypełniać uświęcone tradycje przodków.
Ten brak szacunku do innych i dziadowanie jest karva genetyczne.
O sąsiedzie z prawej nawet nie warto wspominać. Pracuje u importera starych szmat i jak widzę, czuję lubi
sobie podłożyć trochę tych stylonów do pieca....na przekładkę z starymi paletami, które to już od późnego
lata piłuje pod moim płotem.... najchętniej w sobotę od rana...
Ostatnio zmieniony 11 lis 2017, 21:12 przez nordenvind, łącznie zmieniany 1 raz.