Mowy nie ma. Już wtopiłem w utopence. Starczy tych kuchennych zajęć.
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kurde. Czy Wam też tak chce się spać popołudniu i nie macie na nic siły? Czuję się wypruty, choć nic nie robię. Już jak brałem antybiota to się czułem bardziej rześko. Może to przez ten gluten jednak? Wówczas prawie wcale nie jadłem węglowodanów i był git. Jutro jedziemy na dwa dni do Warszawy i kuzynka żony, u której śpimy - pierwsze pytanie, czy jemy gluten. Sprawdzam restauracje tajskie, meksykańskie - a tam najważniejsze znaczki przy potrawach, że bez glutenu. Kurwa, o co kaman? Mam ochotę mówić, że my tu na podkarpaciu jemy, owszem, gluten marynowany, gluten kiszony a najlepszy suszony gluten bez niczego jako zagrycha do wódy.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9548
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
jam jest kwas lizardowy.wpk pisze:Sam jesteś zakwas.
nie będzie taki, weźmie. chleb jak ta lala. tylko za dużo mąki razowy, za mało glutenu. dlatego płaski, ale jaki pyszny.


nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Smukły. Mogłeś go napowietrzyć. Dużą szprycą. Jakeś aptekasz.
Owain - gluten jest jak tomfoot - nie jest tym... itd.
Owain - gluten jest jak tomfoot - nie jest tym... itd.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Będzie taki. Chleb robię na drożdżach.
Nie ma spania popołudniu. To rozpieprza wieczór.
A że jesienią jakoś bardziej sennie...
Aczkolwiek u mnie wtedy w tyrce tzw. szczyt sezonu i muszę ostro męczyć mózgownicę.
To może być przyczyna, że padam spać o 23 najpóźniej.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Zazdraszczam.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Drożdży czy zakwasu czy chleba czy?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pozytywnego zajęcia mózgownicy.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9548
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
nie bądź baba, rób na zakwasie.
a kto Ci każe zajmować mózgownicę negatywnym? zajmij pozytywnym, bądź zwycięzcą.
czy mnie się chce spać? hmmm... w sumie mógłbym nawet się walnąć, bo jest kojo w apcie, ale nie, nie bardzo. kryzys mnie pewnie najdzie, jak wylezę z terkoły, ale w sumie trasę robię jakby na autopilocie, to się zdrzemnę za rumplem. byle dzik, lis, albo sarna nie wyskoczyli, razem lub osobno.Owain pisze: ↑16 lis 2017, 15:29 Kurde. Czy Wam też tak chce się spać popołudniu i nie macie na nic siły? Czuję się wypruty, choć nic nie robię. Już jak brałem antybiota to się czułem bardziej rześko. Może to przez ten gluten jednak? Wówczas prawie wcale nie jadłem węglowodanów i był git. Jutro jedziemy na dwa dni do Warszawy i kuzynka żony, u której śpimy - pierwsze pytanie, czy jemy gluten. Sprawdzam restauracje tajskie, meksykańskie - a tam najważniejsze znaczki przy potrawach, że bez glutenu. Kurwa, o co kaman? Mam ochotę mówić, że my tu na podkarpaciu jemy, owszem, gluten marynowany, gluten kiszony a najlepszy suszony gluten bez niczego jako zagrycha do wódy.
a co do glutenu, to jest to ciekawa historia. otóż jeden doktór robiła badawcze badania, ale coś mu się potrypiło w metadanych i mu wyszło, że glutem jest śmiertelnie trujący, całkiem jak mięso, jaja i boczek. opublikował to w poczytnym periodyku naukowym i poszło w świat. ale jemu coś spać nie dawało i bynajmniej nie było to ziarnko grochu. pojechał do laboratorium ciemną nocą i odkrył, że się srogo jebnął w analizie. zlecił więc ponowne przebadanie wyników i wyszło mu, że gluten nie ma wpływu na zdrowego człowieka. napisał sprostowane, ale było za późno, bo była trzecia w nocy, w dodatku w Australii, więc nikt mu nie uwierzył, tym bardziej, że różnej maści wichrzyciele zwęszyli na tym biznes. ha!
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- sorevell
- Posty: 2582
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jeżeli kawa nie daje rady (tylko dobra kawa, nie jakieś pomyje), to podobno na taki zimowy brak energii pomaga suplementacja witaminy D3 i K2 Mk-7, ale mamy tu od tego specjalistę, więc ja tylko rzucam hasło. Ja takiego problemu nie mam, młoda ma siłę zawsze i na wszystko, więc i ja muszę.Owain pisze:Kurde. Czy Wam też tak chce się spać popołudniu i nie macie na nic siły? Czuję się wypruty, choć nic nie robię. Już jak brałem antybiota to się czułem bardziej rześko. Może to przez ten gluten jednak? Wówczas prawie wcale nie jadłem węglowodanów i był git. Jutro jedziemy na dwa dni do Warszawy i kuzynka żony, u której śpimy - pierwsze pytanie, czy jemy gluten. Sprawdzam restauracje tajskie, meksykańskie - a tam najważniejsze znaczki przy potrawach, że bez glutenu. Kurwa, o co kaman? Mam ochotę mówić, że my tu na podkarpaciu jemy, owszem, gluten marynowany, gluten kiszony a najlepszy suszony gluten bez niczego jako zagrycha do wódy.