Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9572
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#411

Post autor: rbit9n »

один, два, три, четыре... и летаем в космос
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#412

Post autor: puch24 »

Co przypomniało mi dowcip o Rusku, któremu ciągle rozwalała się skrzynia biegów w Mercedesie.
Aż w końcu przyjechał mechanik zobaczyć, jak on jeździ tym samochodem.
A Rusek:
Первый, второй, третий, четвёртый, пятой, ракетный!
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#413

Post autor: cz4rnuch »

Ja kiedyś odleciał Aeroflotem i był zadowolony bardzo.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9572
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#414

Post autor: rbit9n »

tak, miałem pisać o rakiecie, ale ręka misie omskła do Omska.

Dodano po 1 minucie 7 sekundach:
mój ojciec leciał ze Lwowa do Moskwy i abarot, i faktycznie, mówił, że odlot.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#415

Post autor: cz4rnuch »

Jak dostał kapciuszki i buziaka na dobranoc od pani stjułardessy. I kocyk pod szyjkę. A na pobudkę jajka.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9572
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#416

Post autor: rbit9n »

ojciec mówił, że częstowali czekoladowymi cukierkami z białym nalotem, a w obiciu była taka dziura wygryziona przez szczury, że było widać jakieś blachy. a najlepsze było to, że wiózł w walizce milion rubli transferowych, których nie zgłosił na odprawie. tylko nie pamiętam, czy to było jeszcze za sowieta, czy już po ogłoszeniu niepodległości przez UA.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#417

Post autor: puch24 »

Wiele lat temu babcia mojego kolegi leciała chyba na Krym, siedziała przy skrzydle, i kazali jej patrzeć na śmigło, czy się dobrze kręci, czy coś w tym rodzaju.
d90

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#418

Post autor: d90 »

Tez latałem u ruskich kiedyś. Takim krajowymi.
Moze dlatego nie lubie samolotów ?
Bo to przerażajace było...
Tom4sz

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#419

Post autor: Tom4sz »

Przeglądam wątki o obiektywach i dochodzę do wniosku(nie po raz pierwszy zresztą), że straszny ignorant ze mnie. :?
Metanoia

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#420

Post autor: Metanoia »

Kiedyś jak byłam jeszcze piękna i młoda też latałam samolotem. Ale nie zgadza mi się bilans startów i lądowań.
ODPOWIEDZ