Stream of consciousness
- wpk
- wpkx
- Posty: 38983
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Sklecił mnie niczym doktor Frankenstein.
- sorevell
- Posty: 2586
- Rejestracja: 11.2016
Re: Stream of consciousness
Ciekawe, 11/21 mi się dziecko urodziło...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38983
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Tradycja?
- sorevell
- Posty: 2586
- Rejestracja: 11.2016
Re: Stream of consciousness
Nie, ale wypić zawsze można.
Dyp. No. 2


+ Zocalo









- wpk
- wpkx
- Posty: 38983
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Ba... Tuszę jednakowoż, że tatuaży nie ma.
PS Bambo - pierwsze (czemu takie małe?) i ostatnie.
I czekamy na selfie z zegarkiem.
A na N. jest nawet specjalny dział dla brandz... branzoleciarzy.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Stream of consciousness
Pierwsze niesamowicie dobre, niestety ten padalec Bambo znów nie przybliży suwaczko-nik-o-logii, tylko będzie się prowokacyjnie wydurniał. Ech, ci artyści... 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Stream of consciousness
No, enfin te najbardziej exotyczne! 

Re: Stream of consciousness
Prosto z puszki. No może jakieś kosmetyczne zmiany. O ile dobrze pamiętam to zdjąłem jedynie trochę świateł w LR, dla większej dramaturgii przyciemniłem to co i tak było ciemne oraz oczywiście plus piętnaście do klarity. Potem wykadrowałem na kwadratowo i wrzuciłem do NIKa gdzie kolejno: podostrzyłem automatem, w CEP4 skorzystałem z prokontrastu gdzie zdjąłem fioletowy zafarb od Canona (w sumie to nie wiem po co bo i tak w planach miał być BW) i dodałem szczyptę kontrastu (14% tego bardziej dynamicznego). Potem zapodałem zakładkę darken/lighten gdzie najpierw dodałem winietę, potem wyrzuciłem, potem dodałem i zmniejszyłem, potem wyrzuciłem, a potem znowu dodałem, zmniejszyłem winietę oraz rozjaśnienie i tak zostawiłem. Wszystko to delikatnie ociepliłem w brilliance/warmth (nie wiem po co bo miałem w planach BW) ale znowu wyszła fioletowizna (albo sobie wkręciłem) więc wyrzuciłem. Potem przeskoczyłem na profesjonalnego anala dwójkę gdzie szybkim ruchem myszki ominąłem gotowe efekty klasyczne i skierowałem się bezpośrednio na mokre płytki skąd wybrałem dla siebie mokrą No. 7 (nie było czarnej No 1 a szkoda). Tu bez chwili wahania pozbyłem się winiety a typ kliszy zamieniłem na bardziej subtelny (czwarty rząd, okienko pierwsze od lewej). Golnąłem Araratu i stwierdziłem, że efekt jest niezadowalający więc wybrałem silvera a z niego antyczną numero uno, w końcowych poprawkach zmieniłem zabarwienie na neutralne a winietę na soczewkę z zanikaniem 2 oraz dosłownie o milimetr przesunąłem w górę krzywą (w dolnych partiach).Ziarna nie ruszałem, bo nie zauważyłem. Zadowolony zapisałem poprawki i pewnym krokiem udałem się do sławojki odcedzić ziemniaczki. Na prawie samym końcu punktem kontrolnym poprawiłem pieska w Vivezie a całość zmniejszyłem w LR do wielkości dyptykowej. Potem ogoliłem się, zjadłem śniadanie i poszedłem spać. A czemu akurat tak to chuj jeden wie. Byłem pijany wnioskując po muzie jaką wam wczora puszczałem.
Wpadnij do Owiego, będziesz miał na cały ekran

- wpk
- wpkx
- Posty: 38983
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Ty nie jesteś murzynem. Murzyny tak nie umio.