Komputrowe dylematy ;)
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Komputrowe dylematy ;)
Ja mam damsko zrenderowane dłonie. Ale dam radę tylko po lewej, po prawej, gdzie klima, trza ginekologa.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Komputrowe dylematy ;)
Ja też podziwiam bo wymiana w żonowej klijuwie to koszmar. Te przewody od klimy... ręce zdarte do łokci. W zimie to już wogole meksyk.Owain pisze:A ja dziś sobie wymieniłem żarówkę w Clio! I tylko trochę mi się krew leje z oskrobanej dłoni!! :proud:
Re: Komputrowe dylematy ;)
Najprostsze rozwiązanie: wersja bez klimy! Nie ma klimy, nie ma przewodów! 

Re: Komputrowe dylematy ;)
samżesjestwersjabezklimy!
Re: Komputrowe dylematy ;)
Ja po prostu przeżuwam żywe pszczoły, a nie pieszczę się w klimatyzowanym dupowozie! 

- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
Jadąc kiedyś z ojcem Trabantem 601 kombi
zablokowała się skrzynia biegów na trzecim biegu.
Dało się jechać, ale trzeba było ruszać z górki i nie zatrzymywać się do końca trasy,
co było delikatnie upierdliwe.
Na trasie Warszawa-Kozienice na drogę wylazło stado kóz i trzeba było się zatrzymać na płaskiej jak talerz ulicy.
No i dupa, co robić, ... skrzynię wyjęliśmy, olej spuściliśmy, trybiki ojciec poukładał.
Olej z powrotem do skrzyni, skrzynia pod maskę i jazda w drogę. Godzina opóźnienia.
Skrzynia po szybkim remoncie pracowała jak nowa.
zablokowała się skrzynia biegów na trzecim biegu.
Dało się jechać, ale trzeba było ruszać z górki i nie zatrzymywać się do końca trasy,
co było delikatnie upierdliwe.
Na trasie Warszawa-Kozienice na drogę wylazło stado kóz i trzeba było się zatrzymać na płaskiej jak talerz ulicy.
No i dupa, co robić, ... skrzynię wyjęliśmy, olej spuściliśmy, trybiki ojciec poukładał.
Olej z powrotem do skrzyni, skrzynia pod maskę i jazda w drogę. Godzina opóźnienia.
Skrzynia po szybkim remoncie pracowała jak nowa.
Re: Komputrowe dylematy ;)
Na wajche przy kierze?
Dodano po 3 minutach 10 strzałach znikąd:
Dodano po 3 minutach 10 strzałach znikąd:
Twardziel z naszego Pucha, słyszałem, że raz krem pod oczy wmasował pod pachy. Szacun!puch24 pisze:Ja po prostu przeżuwam żywe pszczoły, a nie pieszczę się w klimatyzowanym dupowozie!
Re: Komputrowe dylematy ;)
Tapapatajapatataj...
Dodano po 7 minutach 50 strzałach znikąd:
Kiedyś ludzie umieli sobie radzić.
A teraz 25-letni brodaty chujek w rurkach nie tylko, że nic nie umie w samochodzie zrobić ("O, jechało, o, przestało! Może zabrakło płynu do kierunkowskazów?"), to nie umie nawet koła czy żarówki zmienić i lawetę wzywa...
Dodano po 7 minutach 50 strzałach znikąd:
A dokądżeż ta skrzynia jechała z Twoim ojcem danym Trabantem 601 kombi?

O, i to prawdziwy Bear Grylls!na trzecim biegu.
Dało się jechać, ale trzeba było ruszać z górki i nie zatrzymywać się do końca trasy,
co było delikatnie upierdliwe.
Na trasie Warszawa-Kozienice na drogę wylazło stado kóz i trzeba było się zatrzymać na płaskiej jak talerz ulicy.
No i dupa, co robić, ... skrzynię wyjęliśmy, olej spuściliśmy, trybiki ojciec poukładał.
Olej z powrotem do skrzyni, skrzynia pod maskę i jazda w drogę. Godzina opóźnienia.
Skrzynia po szybkim remoncie pracowała jak nowa.

Kiedyś ludzie umieli sobie radzić.
A teraz 25-letni brodaty chujek w rurkach nie tylko, że nic nie umie w samochodzie zrobić ("O, jechało, o, przestało! Może zabrakło płynu do kierunkowskazów?"), to nie umie nawet koła czy żarówki zmienić i lawetę wzywa...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
Twardziel zrobiłby odwrotnie.
Odwrotnie zrobiłby twardziel.
3 bieg i wajcha na desce... Rozmarzyłem się. Bo przy kierze to mam teraz. A w 1970 ojciec kupił Trabanta - sedana, nie kombi. Zapłacił 69 tysięcy złotych polskich (druga nazwa trabiego wtenczas to z czeskiego Szkoda 69). I jeździlim na wycieczki. I raz gdzieś wjechalim na jakąś drogę wyboistą, chyba brukowaną, a bardzo dziurawą i telepiącą. I trzeba było jechać 20-30 km na godzinę. Po kilku kilometrach, wjechawszy na asfalt, ojciec zaklął: Cholera, to ja na trójce cały czas jechałem i dlatego tak trzepało!
Odwrotnie zrobiłby twardziel.
3 bieg i wajcha na desce... Rozmarzyłem się. Bo przy kierze to mam teraz. A w 1970 ojciec kupił Trabanta - sedana, nie kombi. Zapłacił 69 tysięcy złotych polskich (druga nazwa trabiego wtenczas to z czeskiego Szkoda 69). I jeździlim na wycieczki. I raz gdzieś wjechalim na jakąś drogę wyboistą, chyba brukowaną, a bardzo dziurawą i telepiącą. I trzeba było jechać 20-30 km na godzinę. Po kilku kilometrach, wjechawszy na asfalt, ojciec zaklął: Cholera, to ja na trójce cały czas jechałem i dlatego tak trzepało!
Re: Komputrowe dylematy ;)
a mieliśta kranik do benzin we kabinie?