rbit9n pisze: ↑11 kwie 2018, 13:24
nici z kebsa, musiałem od zaraz umyć taras. a i teraz nie mogę, bo muszę umyć podłogę.
Co do mycia tarasu to zakupiłem i zmontowałem węża takiego, co to akurat sięga do naszych kranów (jak może wiecie, mamy z Piotrkiem identyczne niemal mieszkania i tarasy) z nyplem do baterii zlewozmywakowej i wielofunkcyjną sikawką z drugiej strony, ta że jak chcesz pożyczyć, to śmiało dzwoń domofonem. Uprzedziwszy wcześniej telefonem, bym go w porę włączył. Powiadam Ci, myje się zacnie a i okna można opierdolić (tylko delikatnie, bo węża puszczasz przez uchylone to małe, koło drzwi balkonowych.
E, somsiady...
Powinniście się rodzinnie wymieniać mieszkaniami co miesiąc (najlepiej na miesięcznicę). I wtedy ten cwańszy nie będzie mył tarasu w ogóle, by ten mniej cwany umył tu i tam.
Zatem, Pietreku, nie kupuj wąża, gdyż Sebastian już go ma w swej kieszeni.