Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38949
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#8961

Post autor: wpk »

Kurde, właśnie niedawno wlekliśmy się za gruchą i przypomniały mi się maćkowe utyskiwania... I sobie wyobrażałem, co by było, gdyby kierowca pozwolił płynnemu betonowi się rozbujać...
Awatar użytkownika
poor
Rich poor
Posty: 4222
Rejestracja: 07.2018
Lokalizacja: Kraków

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#8962

Post autor: poor »

Ktos by pozniej zastygl
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#8963

Post autor: puch24 »

Ligo pisze: 20 paź 2018, 23:00
puch24 pisze: 20 paź 2018, 22:25Ja mam, a bo co? Tylko ja mam wieczny. 24 ha na de, 365 de na er.
Ty możesz, bo na(uczeni)ciele powtarzają to samo w kółko.
Ale Woyteku powinien mieć najwyżej raz w miesiącu.

Żeby nie było - w betoniarce też jest to samo w kółko.
I tak, i nie.

W sumie chyba nawet lubię moją robotę. Jak każda, ma swoje zady i walety. Jest fajną kombinacją powtarzalności i niepowtarzalności.
Ale czasem po prostu męczy. Ludzie są wampirami energetycznymi. Wysysają krew. Po kontakcie z 50 takimi dziennie cała krew jest już wypita. A więcej to już deficyt.

Dodano po 1 minucie 42 strzałach znikąd:
wpk pisze: 20 paź 2018, 23:04 Kurde, właśnie niedawno wlekliśmy się za gruchą i przypomniały mi się maćkowe utyskiwania... I sobie wyobrażałem, co by było, gdyby kierowca pozwolił płynnemu betonowi się rozbujać...
Na YT są filmiki z Rossiji, na których są betoniarki, które weszły za szybko w zakręt, beton im się rozbujał, i... było wesoło. Tym, co oglądają, bo nie tym, którzy tam byli!
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#8964

Post autor: Ligo »

Z betonem nie ma większego problemu, podobnie jak z cysternami, jeśli się trochę pamięta, co się wiezie. Najgorszy jest transport żywych zwierząt.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#8965

Post autor: puch24 »

Mógłbyś elaborować?
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#8966

Post autor: Ligo »

W słowniku kierowcy betoniarki nie ma takiego wyrazu.
Znaczy jest, ale elaboracja to mi się kojarzy z przygotowaniem amunicji, żeby wystrzelać...
Zresztą nieważne.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#8967

Post autor: puch24 »

Could you elaborate further on the subject of difficulties involved in transporting livestock? ;-)
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#8968

Post autor: Ligo »

W sensie - mówisz, żeby strzelać do nich od razu?
Miałoby to sens, bo wożenie żywych, to ryzyko i dla nich, i dla woziciela.
Chodzi o to, że na zakręcie towar przemieszcza się na boki i może powodować utratę stabilności toru jazdy.
A o to, wbrew pozorom, jest wyjątkowo łatwo.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#8969

Post autor: puch24 »

Mówisz, że lepiej, żeby livestock był dead? Wtedy będzie to deadstock...
Ale można by go transportować w tzw. nieludzkich warunkach, tak upchany, żeby nic nie drgnęło nawet przy dachowaniu...
Ligo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#8970

Post autor: Ligo »

W nieludzkich nie można. Tym bardziej w nieświńskich. Znaczy niezwierzęcych.

Niedawno weszły nowe regulacje w transporcie, gdzie kierowca traktowany jest jak świnia.
Tymczasem transportujący świnie są z nich zwolnieni, no bo wiozą świnie. Ech...
ODPOWIEDZ