Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
ale się przejął galopującymi cenami nafty.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Zazdrościcie by nie dostaliśta pucharu od ałta!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
I co w nim było? Borygo o smaku bazylii?
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
ja to bym wolał order z kartofla.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Czornuchu, gdzie z tymi teledyskami! 
I na serio nie byłeś na Filipinach? Wydawało mi się, że byłeś. Ja tam, żonie ograniczać nie będę, owszem, boję się o nią jak chuj, ale szlabanu nie nałożę, i tak by nie posłuchała pewnie. Niech ma coś z życia, nie tylko knura do opieki. No chyba że mnie zmontują na śrubach, to może 20 godz w samolocie wytrzymiem. Mają lecieć przez Stambuł albo przez Frankfurt, a potem jeszcze gdzieś latać po tych pilipińskich wyspach.
No i co się czyczepiasz do mnie na N. że spamuję? Terapię mam, kurwa, psychiatryczną. Zresztą dziwne te nikoniarze, dwie me foty zgłosiły do foty miesiąca. Żenua
Kurde, zdjęcia bym jakieś porobił, ale poruszam się tylko do kibla. Może choć jakieś przeróbki tych fantastycznych wupsikowych krajobrazów?
Chyba se naleję rumu, za 5 min. 13ta
Od jutra zero alko na kilka miesięcy.

I na serio nie byłeś na Filipinach? Wydawało mi się, że byłeś. Ja tam, żonie ograniczać nie będę, owszem, boję się o nią jak chuj, ale szlabanu nie nałożę, i tak by nie posłuchała pewnie. Niech ma coś z życia, nie tylko knura do opieki. No chyba że mnie zmontują na śrubach, to może 20 godz w samolocie wytrzymiem. Mają lecieć przez Stambuł albo przez Frankfurt, a potem jeszcze gdzieś latać po tych pilipińskich wyspach.
No i co się czyczepiasz do mnie na N. że spamuję? Terapię mam, kurwa, psychiatryczną. Zresztą dziwne te nikoniarze, dwie me foty zgłosiły do foty miesiąca. Żenua

Kurde, zdjęcia bym jakieś porobił, ale poruszam się tylko do kibla. Może choć jakieś przeróbki tych fantastycznych wupsikowych krajobrazów?
Chyba se naleję rumu, za 5 min. 13ta

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wszędzie te wymówki


A na Filipinach byłem i dlatego nie polecam. No chyba, że ktoś lubi rum tańszy od koli, upstrzoną rafę, odpustowe widoczki jak z działu krajobraz na N., wszędobylskie reggae, sewicze z homarów a nie lubi zakrytych butów. W dodatku do wszystkiego dodają cukier. Katorga

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Rumu! Bo gdy rum zaszumi w głowie...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
No genua, ale Twoja, boś dawno nie tłomaczył, że nie umisz, i oni myślą, że Ty Sławny Fotograf, tylko loga zapomniałeś wstemplować.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Może trochę historii

