Dywagacje o zakupie A7
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Dywagacje o zakupie A7
To mi przypomina jedną historię. Kolega żony z pracy jest pasjonatem fotografii przyrodniczej. Na zimowe focenie żubrów żona uszyła mu biały kombinezon, niczym dla Wehrmachtu. W stosownej odległości od żubrów kolega rozpoczął mozolne czołganie, by nie spłoszyć. Czołgał się tak ze 200 m, aż doczołgał się do miejsca, gdzie dobrze widać było żubry. W miejscu tym już siedziało na wygodnych stołeczkach dwóch fotografów, cieplutko ubranych w granatowe kurtki, popijając żubruweczkę z piersiówki. Zwierzęta nie były spłoszone, za to kolega miał pełno śniegu za kołnierzem.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9572
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Dywagacje o zakupie A7
durak! Ruskie malowali czarne waciaki olejną na biało i też było dobrze.
Dodano po 25 minutach 24 strzałach znikąd:
a w ogóle, to Nimcy nie używali zimowych maskałatów, mieli ocieplane, odwracalne kurtki i spodnie.
Dodano po 25 minutach 24 strzałach znikąd:
a w ogóle, to Nimcy nie używali zimowych maskałatów, mieli ocieplane, odwracalne kurtki i spodnie.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Dywagacje o zakupie A7
Żona źle uszyła. Jakby dobrze uszyła, to by mu się za kołnierz nie nasypało śniegu.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Dywagacje o zakupie A7
Maciek, Ty jesteś uczony w tych tele, więc wytłumacz, proszę, jakim cudem 4 x 2 x 2 x 2 x 1.4 = 11?
Re: Dywagacje o zakupie A7
Gdzie tam wyszło 11?
Re: Dywagacje o zakupie A7
na ekranie, ale realnie to jest
2ev+2ev+2ev+1.3ev = 7.3ev co dla f/4 daje coś około 50
2ev+2ev+2ev+1.3ev = 7.3ev co dla f/4 daje coś około 50

Re: Dywagacje o zakupie A7
Chodzi Ci o liczbę przysłony?
Być może konwertery nie są uwzględniane, albo nie wszystkie, przy komunikacji obiektywu z korpusem.
To zależy od konwerterów, i od systemu.
Ja mam tylko jeden stary konwerter Sigmy AF 1,4x do Nikona, który przeliczał ogniskową i liczbę przysłony, ale coś się zdupcyło w jego elektronice i nie działa teraz wcale (więc i nie działa AF, itd.).
Pozostałe AF, które mam, Kenko oraz Kenko firmowane przez Tamrona, nie przeliczają tych wartości, co np. w przypadku nikonowskiego pomiaru matrycowego może powodować odchyłki naświetlania, bo system ten uwzględnia i jasność obiektywu, i ogniskową. Dlatego też w systemie Nikona ważne jest, by obiektywy makro raportowały do korpusu faktycznie zmniejszający się otwór względny (np. 2,8, spadający do rzeczywistego 5,6 przy skali 1:1). Prawdopodobnie z tego też powodu Nikon nigdy nie produkował pierścieni makro ze stykami - bo one nie mogą przeliczać otworu wzgl.
Telekonwertery Nikona są tylko do niektórych wybranych teleobiektywów i one przeliczają te wartości.
Nowe telekonwertery Kenko DGX do Nikona też wg zapewnień Kenko już to przeliczają.
Kiedyś z ciekawości sprawdzałem, jak na wyniki matrycowego pomiaru światła wpływa wprowadzenie do aparatu ogniskowej i otworu względnego. Modele takie jak D200, D700 czy D7000 i inne cyfrowe z symulatorem AI pozwalają włączyć pomiar matrycowy z obiektywami bez elektroniki tylko pod warunkiem ręcznego wprowadzenia tych parametrów. Chciałem sprawdzić, czy faktycznie ma to znaczenie.
Okazało się, że przy pomiarze punktowym albo centralnie ważonym nie ma to żadnego wpływu na pomiar, natomiast wpływa na wyniki w przypadku pomiaru matrycowego, zwłaszcza ze światłem błyskowym. Wprowadzałem skrajnie błędne ogniskowe i otwory, i uzyskałem całkiem inne wyniki! To mnie przekonało, że w systemie Nikona parametry te mają istotny wpływ na wynik pomiaru, i w związku z tym lepiej, by telekonwertery je przeliczały, a zdjęcia makro lepiej robić obiektywem makro a nie z pierścieniami. Co więcej, jeśli mamy obiektyw makro i używamy go jeszcze z pierścieniami, pierścieni należy używać w ostateczności. Inaczej mówiąc, jeśli chcemy uzyskać skalę np. 1:2, lepiej zrobić to obiektywem bez pierścieni, niż z pierścieniami i obiektywem ustawionym np. na nieskończoność - chodzi o to, by obiektyw prawidłowo przeliczył otwór względny przy pomiarze matrycowym. Przy innym pomiarze nie powinno to mieć żadnego znaczenia.
Być może konwertery nie są uwzględniane, albo nie wszystkie, przy komunikacji obiektywu z korpusem.
To zależy od konwerterów, i od systemu.
Ja mam tylko jeden stary konwerter Sigmy AF 1,4x do Nikona, który przeliczał ogniskową i liczbę przysłony, ale coś się zdupcyło w jego elektronice i nie działa teraz wcale (więc i nie działa AF, itd.).
Pozostałe AF, które mam, Kenko oraz Kenko firmowane przez Tamrona, nie przeliczają tych wartości, co np. w przypadku nikonowskiego pomiaru matrycowego może powodować odchyłki naświetlania, bo system ten uwzględnia i jasność obiektywu, i ogniskową. Dlatego też w systemie Nikona ważne jest, by obiektywy makro raportowały do korpusu faktycznie zmniejszający się otwór względny (np. 2,8, spadający do rzeczywistego 5,6 przy skali 1:1). Prawdopodobnie z tego też powodu Nikon nigdy nie produkował pierścieni makro ze stykami - bo one nie mogą przeliczać otworu wzgl.
Telekonwertery Nikona są tylko do niektórych wybranych teleobiektywów i one przeliczają te wartości.
Nowe telekonwertery Kenko DGX do Nikona też wg zapewnień Kenko już to przeliczają.
Kiedyś z ciekawości sprawdzałem, jak na wyniki matrycowego pomiaru światła wpływa wprowadzenie do aparatu ogniskowej i otworu względnego. Modele takie jak D200, D700 czy D7000 i inne cyfrowe z symulatorem AI pozwalają włączyć pomiar matrycowy z obiektywami bez elektroniki tylko pod warunkiem ręcznego wprowadzenia tych parametrów. Chciałem sprawdzić, czy faktycznie ma to znaczenie.
Okazało się, że przy pomiarze punktowym albo centralnie ważonym nie ma to żadnego wpływu na pomiar, natomiast wpływa na wyniki w przypadku pomiaru matrycowego, zwłaszcza ze światłem błyskowym. Wprowadzałem skrajnie błędne ogniskowe i otwory, i uzyskałem całkiem inne wyniki! To mnie przekonało, że w systemie Nikona parametry te mają istotny wpływ na wynik pomiaru, i w związku z tym lepiej, by telekonwertery je przeliczały, a zdjęcia makro lepiej robić obiektywem makro a nie z pierścieniami. Co więcej, jeśli mamy obiektyw makro i używamy go jeszcze z pierścieniami, pierścieni należy używać w ostateczności. Inaczej mówiąc, jeśli chcemy uzyskać skalę np. 1:2, lepiej zrobić to obiektywem bez pierścieni, niż z pierścieniami i obiektywem ustawionym np. na nieskończoność - chodzi o to, by obiektyw prawidłowo przeliczył otwór względny przy pomiarze matrycowym. Przy innym pomiarze nie powinno to mieć żadnego znaczenia.
Re: Dywagacje o zakupie A7
O ile wiem, konwertery Canona chyba przeliczają otwór, ale ponieważ jest jeszcze adapter i konwerter Sony, to diabli wiedzą, na czym stanęło.
Po przeliczeniu maksymalny otwór rzeczywisty tej kombinacji powinien mieć 4*2*2*2*1,4 = 45 (8 - 16 - 32 - 45).
Po przeliczeniu maksymalny otwór rzeczywisty tej kombinacji powinien mieć 4*2*2*2*1,4 = 45 (8 - 16 - 32 - 45).
Re: Dywagacje o zakupie A7
Oczywiście, do tego jeszcze dochodzi to, co kiedyś pisałem o konwerterach, że ich krotność nie jest stała, tylko zależy od optyki podłączonego obiektywu i od odległości fotografowania. Po połączeniu kilku konwerterów efekt jest trudny do przewidzenia, nawet w sensie samych cyferek, nie tylko jakości optycznej, która powinna być podła.
Ja stawiam na to, że 11 to otwór nastawiony na aparacie, więc faktyczny otwór wyniósł 11*2*2*2*1,4 = 124.
Ja stawiam na to, że 11 to otwór nastawiony na aparacie, więc faktyczny otwór wyniósł 11*2*2*2*1,4 = 124.