Szmelcwageny i inne

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Szmelcwageny i inne

#2411

Post autor: Owain »

Ale jak widać, laotańskie śruby to nie w kij pierdział...

Obrazek
gavin pisze: 10 sty 2019, 14:05spoko
To nie do Ciebie, Kochanie.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
gavin

Re: Szmelcwageny i inne

#2412

Post autor: gavin »

może ciśnie papierzaka!
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38954
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#2413

Post autor: wpk »

Obrazek
gavin

Re: Szmelcwageny i inne

#2414

Post autor: gavin »

DZIŚ POZIOM WKURW MAKSIMUM! ŁOT DWUCH DNI JAK ŻECH JECHOŁ PONAT 50 TO MI TAK COŚ CHLEBOTAŁO ŁUT ŁUT ŁUT W TYLNIEJ OSI NO I ŻEH DZIŚ POJECHOŁ DO WALDKA Z SKP I ŁON POSPROWDZOŁ TEN WIELOWACHACZ I PADO MI ŻE GIT JEDZ PAN DO WÓLKANIZATORA ALE RZE BYŁO PUŹNO TO WUJ, POJECHOŁECH ŻECH DO KUMPLA, PIWO ŻECH ZABROŁ I MYSLIMY NO TO DOBRA CZEBA KUŁKO ZDJOŃĆ I POPACZEĆ MOŻE COŚ BEDZIE I KURWA ŻECH WZIOŁ KLUCZ I CISNA, OCZY MNIE KRWIĄ ZASZLI I WUJ NIE IDZIE, NO DOBRA POSZŁO A TU JEB NASADKA PENKŁA, WKURW, WZIOŁECH KLUCZ KŻYŻAK I METROWOM RUŁE I NI CHUJA NIC, TYLKO SIE KZYŻAK ZGIOŁ, NO ALE COS ZROBIC CZEBA BYLO NO TOSMY DZWIGI TO AŁTO Z JEDNEJ STRONY I SE KREŃCIMY KUŁKIEM I W SUMIE GIT, KUMPEL MOWI DOBRZE MI SIE KRENCI TYM LEWARKIEM TO PODNOSIMY DRUGA STRONA, NO DOBRA, NO I ŻECH WZIOŁ PORUSZAŁ TYM KUŁKIEM I PACZE LUS JES, MÓWIE ŁORZYSKO, A KUMPEL MÓWI WEŚ SPRAWĆ ŚRUBY, NO I KURRRRWAAAAAAAAAAA TE WUJE WULKANIZATORY TEGO KUŁKA NIE DOKRENCILI WCALE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1111111! JUTRO BEDZIE AWANTURA, WEZMA TA RUŁA ZE SOBOM
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38954
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#2415

Post autor: wpk »

Gavin vs Cytryn & Gumiak: Ga-vin! Ga-vin!
gavin

Re: Szmelcwageny i inne

#2416

Post autor: gavin »

nie no to są jacyś kompletni debile, pamiętam że sprawdzał jakieś koła kluczem dynamometrycznym, czyli dojebał na maksa pneumatem a potem debil sprawdza czy dobry moment japierdole przecież oni całe dnie tylko te kółka wymieniajo japierdole pozabijam
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38954
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#2417

Post autor: wpk »

Ja ongiś - jeszcze W116 - dojechałem na wieś od mojego stałego wtedy buskiego mechanika z niedokręconymi śrubami prawie 30 km. Pod koniec już słyszałem, że coś nie tak, na szczęście już dojeżdżając gruntową wtedy drogą do domu.
gavin

Re: Szmelcwageny i inne

#2418

Post autor: gavin »

na wieś... ja wczoraj 120km/h leciałem i zaczeło walić...
puch24

Re: Szmelcwageny i inne

#2419

Post autor: puch24 »

Mnie kiedyś tak dokręcili pneumatycznym, że poddałem się nawet z metrową rułą. Pojechałem do wulkanizatora, który jednak miał jakąś pilną robotę i nie chciał sam odkręcać tych moich kół, tylko dał mi klucz z przedłużką, i dopiero wtedy, z wielkim stękaniem metalu i moim udało mi się ruszyć te śruby. Facet aż jęknął, widząc jak się mocuję.

To było SC, kupione od kolegi kolegi. Samochód był niby serwisowany w niby porządnym warsztacie, będącym częścią sieci Bosch. Parę dni po zakupie wysiadła sonda lambda, zapaliła się kontrolka awarii silnika. Ponieważ od właściciela wiedziałem, że sonda była wymieniana niecały miesiąc wcześniej, w tymże zakładzie, skontaktowałem się z poprzednim właścicielem, który dał mi wszystkie rachunki, i zadzwonił do zakładu, jako stały klient, by mnie "polecić". Pojechałem, skasowali mi błąd w komputerze, po czym po dwóch dniach powrócił. Pojechałem więc jeszcze raz, i tym razem już wymienili mi tę sondę, ale oczywiście nie na poczekaniu. Gdy przyszedłem po odbiór, samochód nie był gotowy, musiałem czekać ponad godzinę, i wtedy zobaczyłem, co się w tym warsztacie wyczynia. Kupa uczniów z jakiejś szkoły, nastolatków, pracujących zupełnie bez żadnego nadzoru, nawet bez wskazówek, jak to zrobić, praktycznie na ślepo. Robili, co chcieli, jak umieli. Facet przy mnie odbierał Fiata Pandę (Diesel) z naprawy - odbierał go cztery razy, po czym zostawił samochód i zadzwonił po syna, żeby przyjechał i go zabrał... :-( Ręce mi opadły i postanowiłem, że jeśli nie będę absolutnie musiał, to nigdy więcej tam nie pojadę.
Potem mój stały mechanik grzebał w tym samochodzie, i powiedział, że to samochód, który był "niby serwisowany", ale źle. Stwierdził, że znakomita większość śrub w samochodzie jest poprzeciągana, że są prawie pozrywane gwinty. I śruby od kół, i inne. Spod pokrywy zaworów ciągle ciekł olej. Nie bardzo mocno, ale silnik był cały upaprany. Mechanik mi wyjaśnił: włożona była uszczelka od Punto a nie od SC. Te silniki są prawie identyczne, uszczelki też są prawie identyczne, ale nie dokładnie takie same, uszczelka od SC ma dodatkową trzecią krawędź, której nie ma uszczelka od Punto. Ale ich ogólny kształt i wymiary są takie same. Mechanik znający się na Fiatach o tym wie i ich nie pomyli. Mechanik znający się po prostu na samochodach (albo nie znający się na niczym) o tym nie wie. No i tak w kółko Macieju (sic!), ze wszystkim tak było w tym SC. Samochód niby był serwisowany, właściciel miał na wszystko rachunki, itd., i nawet nie były to lipne rachunki (w sensie: rachunek wystawiony, praca nie wykonana), tylko że wszystkie te naprawy były co prawda zrobione, ale nieumiejętnie i byle jak. I oczywiście nie dziwiłem się temu, gdy przypomniałem sobie, jak wyglądała praca w owym warsztacie.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że poprzedni właściciel był święcie przekonany, że należycie dbał o samochód, że go starannie serwisował, i że jest on w ogólnie dobrym stanie, tymczasem okazało się, że różne rzeczy były niby zrobione, ale trzeba było co trochę coś poprawiać. Głównie dlatego, że poprzednia naprawa czy po prostu zwykły serwis były źle zrobione. A mój mechanik nie jest człowiekiem, który każdą rozmowę zaczyna rozmowę od: "Panie, kto to panu tak spierdolił?".
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8700
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Szmelcwageny i inne

#2420

Post autor: vid3 »

Obrazek
ODPOWIEDZ