Co do Warszawy - to trudno mi się już ustosunkować. W samej Warszawie jako takiej bywam już bardzo rzadko, rodzina trochę się wykruszyła, i wyniosła ze ścisłego Centrum. Ale moja "macoszka", mieszkając w Śródmieściu, twierdziła podobnie, że są przemieszane ze sobą miejsca "wystawowe" i paskudne, i odpowiedni do nich mieszkańcy - ludzie na topie i ludzie poniżej dolnych granic, np. dochodów.

Kiedyś po Warszawie poruszałem się samodzielnie, teraz jadę wg GPS i tylko słucham komend, a często nawet nie wiem dokładnie, gdzie jestem. Często na drodze, której nie znam, bo ją niedawno wybudowano.
Kiedyś jechałem, rozglądam, szukam Pajaca Kultury, żeby się zorientować, gdzie jestem - a tu nie ma Pajaca Kultury! Zniknął! No żeż kurwa! Gdzie on może być? Okazało się, że jest, jak był, tylko zasłoniły go inne wieżowce.

Co do Onetu i innych takich - zgadzam się. Jesteśmy zalewani papką całkowicie nieistotnych, kretyńskich wiadomości.
Zawsze przypomina mi się "Wyprawa szósta, czyli jak Trurl i Klapaucjusz demona drugiego rodzaju stworzyli, aby zbójcę Gębona pokonać" - opowiadanie Lema o głodnym wszelkiej informacji zbójcy Gębonie, którego Trurl i Klapaucjusz pokonali, zalewając go potokiem wszelkiej informacji. Lem wtedy, na początku lat 60, przewidział to, co będzie się działo teraz. Zawsze mówię, że wielkim człowiekiem był.
Problem w tym, że właściwie nie ma już żadnych wiarygodnych, obiektywnych źródeł istotnych informacji.

A co do kuracji - cóż, pozostaje współczuć i liczyć, że coś w końcu pomoże. Zamierzasz wrócić do W-wy, czy kładziesz lachę na tym drogim doktorze?