Ludzie! Mimo, żem chory i słaby, żonie muszę pomóc, przed mą ewentualną operką, odrestaurować takie dziwo, które skądeś przytachała. Ja owo dziwo pamiętam czy z domu dziadków czy z innych miejsc, ale dla niej, młódki, to jakiś skarb. Idzie o Fotek Chierowskiego 366. Drewniane części do przeszlifowania, miękkie do powtórnego obicia, słowem pełna restytucja vel restauracja. Aż szlifierkę oscylacyjną pożyczyć muszę. Ale wychodzi, że to dziwo w cenie jest obecnie i w poważaniu. Może jednak zrobię fotkę przed i po.
gavin pisze: ↑27 kwie 2019, 11:34
Chwalisz się czy żalisz?
Hm. Chyba podaję ciekawostkę, bo mnie zaskoczyło to zainteresowanie rupieciem, ale potem poczytałem i okazuje się, że modne. No i też trochę żalę i trochę chwalę