Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A to dziad kalwaryjski...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Znany wrocławski Żyd, Karl Steinmetz, który wyemigrował do USA i tam stał się głównym antagonistą Thomasa Edisona (Edison promował prąd stały, a Steinmetz -przemienny), znany jest z wielu anegdot.
"Znane jest też jego żądanie zapłaty 10 tys. dolarów za konsultację dotyczącą wadliwie działającego generatora. Pewnego dnia awarii uległa bardzo skomplikowana maszyna. Inżynierowie GE długo szukali uszkodzenia, a nie potrafiąc go znaleźć poprosili o pomoc będącego już na emeryturze Steinmetza. Steinmetz przyszedł ze swoim nieodłącznym notesem i papierosem w ustach. Chodził od maszyny do maszyny, coś mierzył notował i zaglądał do środka. Po godzinie wziął do ręki kawałek kredy i postawił krzyżyk na obudowie maszyny w miejscu, gdzie należało dokonać korekty uzwojenia. Po jej wprowadzeniu generator zaczął działać prawidłowo.
Za usługę wystawił rachunek w wysokości 10 tys. dolarów. Oburzona wysokością honorarium firma zażądała wyszczególnienia czynności i ich wyceny. W uszczegółowionym rachunku pojawił się zapis 10 dolarów za postawienie kredą krzyżyka i 9990 dolarów za wiedzę, gdzie go postawić." *
* https://www.wnp.pl/energetyka/karl-stei ... 2_0_4.html
Anegdota ta, w nieco innym brzmieniu, wspomniana jest też przez Jerzego Juliusza Herlingera w "Niezwykłych perypetiach odkryć i wynalazków", skąd ją znam pierwotnie.
Więc powiedz sobie, że pan doktor wziął 200 zł za to, że wiedział, gdzie stawiać znaczki kredą.
"Znane jest też jego żądanie zapłaty 10 tys. dolarów za konsultację dotyczącą wadliwie działającego generatora. Pewnego dnia awarii uległa bardzo skomplikowana maszyna. Inżynierowie GE długo szukali uszkodzenia, a nie potrafiąc go znaleźć poprosili o pomoc będącego już na emeryturze Steinmetza. Steinmetz przyszedł ze swoim nieodłącznym notesem i papierosem w ustach. Chodził od maszyny do maszyny, coś mierzył notował i zaglądał do środka. Po godzinie wziął do ręki kawałek kredy i postawił krzyżyk na obudowie maszyny w miejscu, gdzie należało dokonać korekty uzwojenia. Po jej wprowadzeniu generator zaczął działać prawidłowo.
Za usługę wystawił rachunek w wysokości 10 tys. dolarów. Oburzona wysokością honorarium firma zażądała wyszczególnienia czynności i ich wyceny. W uszczegółowionym rachunku pojawił się zapis 10 dolarów za postawienie kredą krzyżyka i 9990 dolarów za wiedzę, gdzie go postawić." *
* https://www.wnp.pl/energetyka/karl-stei ... 2_0_4.html
Anegdota ta, w nieco innym brzmieniu, wspomniana jest też przez Jerzego Juliusza Herlingera w "Niezwykłych perypetiach odkryć i wynalazków", skąd ją znam pierwotnie.
Więc powiedz sobie, że pan doktor wziął 200 zł za to, że wiedział, gdzie stawiać znaczki kredą.
- vid3
- Posty: 8700
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Przechodnia.
- vid3
- Posty: 8700
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pewnie może być też rowerzysty.
Ale ja poważnie pytam.
Ale ja poważnie pytam.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
- vid3
- Posty: 8700
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie jestem okazem zdrowia i też miałem boleści i takie tam.
To w porównaniu z Twoimi to oczywiście pikuś.
Jak się zapomnę kontrolować i zrobię coś nie tak to nazajutrz z wyra nie wyjdę.
I kolejne dwa tygodnie leki.
Ale o rotacyjnej miednicy nie słyszałem.
To w porównaniu z Twoimi to oczywiście pikuś.
Jak się zapomnę kontrolować i zrobię coś nie tak to nazajutrz z wyra nie wyjdę.
I kolejne dwa tygodnie leki.
Ale o rotacyjnej miednicy nie słyszałem.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Tu masz moją zrotowaną miednicę.

Najprawdopodobniej, choć to tylko teoria w zasadzie dwóch na 10 lekarzy, niewydolny dysk powoduje opadanie kręgosłupa na jedną stronę, tą gdzie był trzy razy podcinany i raz wypalany, kręgosłup wygina się na bok (skolioza) zawsze z rotacją, czyli nie tylko w łuk ale i wokół włąsnej osi. Tej rotacji przeciwdziała rotacja miednicy, prawe biodro (po lewej na zdjęciu) idzie mi do góry, ale też górna cześć talerza biodrowego pochyla się do przodu a dolna do tyłu, co widać np. po nachyleniu otworów kulszowych. Zresztą możesz sobie wpisać w google.

Najprawdopodobniej, choć to tylko teoria w zasadzie dwóch na 10 lekarzy, niewydolny dysk powoduje opadanie kręgosłupa na jedną stronę, tą gdzie był trzy razy podcinany i raz wypalany, kręgosłup wygina się na bok (skolioza) zawsze z rotacją, czyli nie tylko w łuk ale i wokół włąsnej osi. Tej rotacji przeciwdziała rotacja miednicy, prawe biodro (po lewej na zdjęciu) idzie mi do góry, ale też górna cześć talerza biodrowego pochyla się do przodu a dolna do tyłu, co widać np. po nachyleniu otworów kulszowych. Zresztą możesz sobie wpisać w google.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- sorevell
- Posty: 2584
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jakie to szczęście, że moim największym problemem w chwili obecnej jest to, że właśnie wracam do domu, a za trzy godziny wstaję, żeby za cztery stawić się w robocie.