sluchanie muzy w samotnosci jest smutkowate, podobnie jak wejscie na szczyt, co z tego ze czlowiek sie cieszy jak nie ma z kim podzielic tej radosci; z drugiej strony uczestnictwo w tlumie powoduje zbiorowe otepienie; jak zyc? wszystko wina pisu;
chyba wieczorem sie nabebnie:)