z.Jazdy

[samek]

#15 Mokre cycki

E! Dojechałeś!

[zdyboo]

Tak, mimo przeciwności losu dojechałem. Wyssałem cycucha do cna, zagryzłem kiełbasą i mogę tylko potwierdzić opinię o miejscu.

[zdyboo]

#16

[Owain]

Tomek, prawda to?

[wpk]

Tomek nieżonaty, to nie wi.

[nordenvind]

Na "masaż" czeba jechać po takiej jaździe... i już

[rbit9n]

Tomek, prawda to?

bez sensu, przecież siodło można ustawić tak, że nie gniecie, à jak gniecie dalej to można zmienić na siodło o innym profilu.

[wpk]

Albo w ogóle zdemontować.

[rbit9n]

a potem równo z górki

[zdyboo]

Tomek, prawda to?

Nie mam pojęcia, ja po pokonaniu długiego dystansu to prysznic biorę, nie pannę do łóżka.
Zresztą o jakich dystansach mówimy, największy jaki przejechałem to 200 km z groszami, ale na spokojnie, z piwem i to niejednym po drodze. Nawet jakiś obiad lekki był.
Obecnie rzadko przekraczam 100 km.

Nie ufałbym wiadomościom z faktopedii jako takiej, a już publikowanym na podstawie artykułów reklamowych tym bardziej.

Jak aptekarz napisał, kwestia siodła. W crossie mam siodło Brooksa z tych bawełnianych i jest zajebiste. C17 - wycięcie w środku, bardzo elastyczna skorupa. Tam nie ma grama gąbki, a to najwygodniejsze siodło na jakim jeździłem. Jazda na nim to czysta przyjemność. Wrażenia jakby jeden pośladek masowała Scarlett Johansson, a drugi Natalie Portman.
W MTB mam to co fabryka dała i jest takie sobie, ale tam się często wstaje z siodła zatem nie ma problemu. Choć jak się pojawi, to i do tego roweru zamontuje Brooksa.