Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14661

Post autor: wpk »

Trudno. Co robić?
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14662

Post autor: Owain »

Jak rzyć?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14663

Post autor: cz4rnuch »

Obrazek
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14664

Post autor: Owain »

Dobrze, że nie pan.
U nas chyba w środkowej klatce studenty się nie pierdolą i śmieci wstawiają do windy :>
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8699
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14665

Post autor: vid3 »

Dobrze, że u mnie nie ma windy.
Wystawiają przed drzwi.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14666

Post autor: wpk »

Owain pisze: 14 sie 2019, 11:31 Dobrze, że nie pan.
U nas chyba w środkowej klatce studenty się nie pierdolą i śmieci wstawiają do windy :>
W pierwszej chwili przeczytałem, że w środkowej klatce studenty się pierdolą.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14667

Post autor: puch24 »

Głodnemu student na myśli.
Awatar użytkownika
sorevell
Posty: 2582
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14668

Post autor: sorevell »

Owain pisze:Dobrze, że nie pan.
U nas chyba w środkowej klatce studenty się nie pierdolą i śmieci wstawiają do windy :>
Pewnie do lasu za daleko.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14669

Post autor: wpk »

Albo Szyszko wyciął.
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14670

Post autor: zdyboo »

Dziś bym latał przez amebę umysłową w puszce.
Wracam z fabryki jak co dzień, w plecaku dwa obiektywy do NEXa co kolega wziął i oddał, do tego trzy piwa co kolega wziął i dał jako dowody wdzięczności. Długi łikend za pasem. Dojeżdżam do ronda, tak mniej więcej w połowie drogi z fabryki.

Obrazek

Czerwona strzałka to ja w momencie jak ameba w puszce zjeżdża z ronda i zatrzymuje się. Pomarańczowa strzałka to ja, jak ameba jednak stwierdza, że już się nastała i rusza. Dałem po heblach, ameba w końcu też. Zatrzymaliśmy się. Ta rękę podnosi, że niby sorry, niby nic się nie stało. Zadałem tylko dwa zasadnicze pytania:
1. Co jest, kurwa?
2. Pojebało?

Jakby się nie zatrzymała, to ja bym nie wyhamował, brakłoby jakieś pół metra.

Jeżdżę cały rok, po mieście robię ok. 4,5 tyś km. Jeździłem już po mieście jak wszyscy się ślizgali, a ja nie, bo na kolcach i takich sytuacji nie miałem.
ODPOWIEDZ