Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14711

Post autor: cz4rnuch »

zdyboo pisze: 15 sie 2019, 19:38...Jeździłeś rowerem w Holandii?...
Na studiach jeździłem do pracy, bo byłem na sezonowych i mieszkałem w Rotterdamie. A jakieś dwa lata temu byłem w Groningen i właśnie tam mi się rzuciło w oczy fajne traktowanie rowerzystów. Nie twierdzę przy tym, że to jest jedynie słuszna droga, bo można powiedzieć, że tam przeginają w drugą stronę, ale podoba mi się to, że ludzie myślą o rowerzystach w ten sposób, że na nich również trzeba uważać. Przy okazji moje uwagi dotyczące Holandii i rowerów to są jakieś uproszczenia. Aż tak dokładnie tematu nie zgłębiałem. Chodziło mi bardziej o sam fakt, że u nas dla odmiany rowerzysta to jest jakiś szkodnik, szczur albo właśnie wąsaty pedzio w rurkach.

Dodano po 5 minutach 12 strzałach znikąd:
PS Te patenty z kursu na kierowce bardzo fajne. Wprowadzenie czegoś takiego u nas pewnie wiele by nie kosztowało. Ci co już mają prawko są straceni, ale u młodzieży mogłoby to zakiełkować za kilka czy kilkanaście lat.
tomek_jj
Posty: 290
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14712

Post autor: tomek_jj »

puch24 pisze: 15 sie 2019, 12:55 Oba macie rację. Wina jest po obu stronach. Kierowcy nie liczą się z cyklotronistami, cyklotroniści z kierowcami. Nie ma rady, trzeba się tego po prostu nauczyć, a na to potrzeba czasu. Nie wystarczą same przepisy, trzeba jeszcze zmienić przyzwyczajenia.
nie prawda - oba nie mogą mieć racji

Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9552
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14713

Post autor: rbit9n »

no_gravity_Carlos pisze:dorzuce do koszyka, ze gdybysmy wzieli dziecko sprzed 200tys lat to to samo; nie powiem skad wiem, ale wiem;) jakby mnie wlozono 200tys lat do tylu tez bym nie narzekal:) najwyzej na rowerze bym nie jezdzil
nie bardzo. dwieście lat temu nazad po Ziemi hasali Neandertale, a im trochu brakowało do człowieka współczesnego, a nawet do człowieka z Cro Magnon. aczkolwiek...
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
no_gravity_Carlos
Posty: 4501
Rejestracja: 06.2019

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14714

Post autor: no_gravity_Carlos »

aczkolwiek jak sie dobrze przypatrzec to wspolczesnie mozna wszystko dostrzec co juz bylo, nawet w niezmienionej formie... taka ameba na przyklad;)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38952
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14715

Post autor: wpk »

rbit9n pisze: 15 sie 2019, 23:10dwieście lat temu nazad po Ziemi hasali Neandertale
Mickiewicz Adam sławnym Neandertalem był.
A Darwin Karol jego kumotrem.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9552
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14716

Post autor: rbit9n »

Dodano po 31 strzałach znikąd:
wpk pisze: 16 sie 2019, 07:39
rbit9n pisze: 15 sie 2019, 23:10dwieście lat temu nazad po Ziemi hasali Neandertale
Mickiewicz Adam sławnym Neandertalem był.
A Darwin Karol jego kumotrem.
ale C.K. Norwid był już z Cro Magnon.
zdyboo pisze: 14 sie 2019, 17:29

Jeżdżę cały rok, po mieście robię ok. 4,5 tyś km. Jeździłem już po mieście jak wszyscy się ślizgali, a ja nie, bo na kolcach i takich sytuacji nie miałem.
a ile tysięcy kilometrów robisz samochodem jako kierowca?
ja przyznaję się bez bicia, jak uda mnie się wykręcić rowerem 500 km to jest cud, albo nawet CDU. no i większość tego z małolatem na pace.
w każdym razie, w przeciwieństwie do Seba uważam, że kierowcy to kmioty i nie chodzi tylko o rowerzystów, ale i innych, zmotoryzowanych, użytkowników drogi.
ale dziś rano obtrąbiłem dwóch pedalarzy w ciasnym, bo ja wyjeżdżam zza zakrętu na ograniczeniu 70 km/h a oni jadą chłop przy chłopie.

w każdym razie, kiedy przemieszczam się bajkiem, podchodzę do kierowców samochodów z największą nieufnością. co z tego, że mam pierwszeństwo, skoro to ja będę miał strzaskane kości, a on tylko zderzak.

Dodano po 14 minutach 50 strzałach znikąd:
Owain pisze: 15 sie 2019, 10:06 Wąsate pergolenie, jak mawia mój szanowny sąsiad. Za długo już jeżdżę autem, by nie wiedzieć w jaki pojebany sposób potrafią jeździć cylkoterroryści. Nie wiem ile to jest w km/h ale mniemam, że pewnie z 20-25 albo lepiej, o tutaj jest taka miejscówka, którą często jeździłem i gdzie właśnie miewałem sytuacje niebezpieczne. https://www.google.pl/maps/@50.0201184, ... 6656?hl=pl
Skręcam z dwupasmówki, często korek, dużo aut skręca w Emilii Plater, szybko, pośpiech, dużo ludzi napierdala tym chodnikiem, studenty na pobliskie tereny zielone nad Wisłokiem, do McDonalda itp. No i pełno zapierdalaczy rowerowych, którym zdaje się, że są już na plantach. Oczywiście ludzie też lezą tą drogą dla rowerów, bo nasi rzeszowscy studenci to mieszczanie w pierwszym pokoleniu i po pastwiskach raczej nauczeni łazić. No ale taki idiota na rowerze śmiga, bo wydaje mu się, że jego nie muszą widzeć, bo on wszystko widzi. A najgorsze są chujki, co dowolnie przeskakują sobie na pełnej kurwie między jechaniem po ulicy albo po chodniku, wpierdala się taki z ulicy, na skos na pasy, na chwilę chodnik itp.
zły przykład, bo jak skręcasz w prawika, to rowerzysta poruszający się prawidłowo wzdłuż dwupasmówki jest z Twojej prawej, czyli to on ma pierwszeństwo. jak skręcasz pod polfą w prawo też (tu najgorzej, bo nawet mimo dobrze ustawionych lusterek DDR jest w martwym polu). jak skręcasz w eks-tesco jest to samo. albo jak skręcasz do makro. w każdym razie wiedząc jak jest, kiedy tam jadę, a czuję ze kutas w puszce robi lewe ruchy, wolę zwolnić, niż skorzystać z pierwszeństwa.
Owain pisze: 15 sie 2019, 10:06 Albo tu w centrum: https://www.google.pl/maps/@50.0315406, ... 6656?hl=pl Widzicie ten wąski chodnik oddzielony balustradką? Wiecie ile razy idąc sobie jakiś kutas na rowerze mnie potrącił napierdalając tym wąskim chodnikiem?
Wiec mi tu nie pierdolcie, cz4rnuch.
a tu dobry. i jeszcze z wczora z wieczora. idziemy se deptakiem, ludzi w kit, a tu se jedzie na rowerku chuj w obścisłym jakie 25 km/h lawirując między emerytami a matkami z dzieckami. a znak stoi, że na cyklu góra 10 km/h. każdym razie, ja się zawsze pytam takiego, że jak to, stary byk, a po chodniku musi śmigać jak rybionek jaki.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14717

Post autor: Owain »

rbit9n pisze: 16 sie 2019, 08:43 zły przykład, bo jak skręcasz w prawika, to rowerzysta poruszający się prawidłowo wzdłuż dwupasmówki jest z Twojej prawej, czyli to on ma pierwszeństwo. jak skręcasz pod polfą w prawo też (tu najgorzej, bo nawet mimo dobrze ustawionych lusterek DDR jest w martwym polu). jak skręcasz w eks-tesco jest to samo. albo jak skręcasz do makro. w każdym razie wiedząc jak jest, kiedy tam jadę, a czuję ze kutas w puszce robi lewe ruchy, wolę zwolnić, niż skorzystać z pierwszeństwa.
A czemu zły przykład? Ja nie neguję, że pedalarz ma pierszeństwo, pisze jeno, że trudno go zobaczyć, jak wiesz w dzień powszedni jest tam szybko i tłoczno a w ten wjazd na miasteczko skręcają ci, którzy nawracają jadąc od stadionu, w każdym razie jest presja, aby nie stać tam przed przejściem i wypatrywać i czy jakiś fan slalomów między ludźmi nie wpadnie ci na szybciora.

Kiedyś byłem świadkiem jak pod ZUSem kobita potrąciła rowerzystę. Zatrzymałem się też, kobita przestraszona, przeprasza rowerzystę, a ja jej na to, żeby nie przepraszała, bo to jego wina i jeszcze go zjebałem i postraszyłem policją. Bo kobita jechała pewnie z 20 km/h a chuj się wpierdolił na pasy gdzie nie ma DDR na pełnej kurwie.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8699
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14718

Post autor: vid3 »

Kurwa, połamało mnie.
Leżę i kwiczę.
Dosłownie.

Dodano po 4 minutach 15 strzałach znikąd:
Ból od jajec do połowy pleców.
Po godzinie udało mi się przekręcić na drugi bok i sięgnąć po tablet.
zdyboo

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14719

Post autor: zdyboo »

rbit9n pisze: 16 sie 2019, 08:43a ile tysięcy kilometrów robisz samochodem jako kierowca?
Okrągłe zero, ale nie wiem co to ma do rzeczy, choć podejrzewam, bo już raz w tę merytorykę uderzałeś.
Owain pisze: 16 sie 2019, 10:14A czemu zły przykład? Ja nie neguję, że pedalarz ma pierszeństwo, pisze jeno, że trudno go zobaczyć
Z mojego doświadczenia wynika, że nawet jak jadę z lampką 1000 lm, to kierowcy i tak mnie "nie widzą". Przy czym mam przeczucie graniczące z pewnością, faktycznie mnie nie widzi jakiś promil może, reszta ma mnie w dupie, bo rowerem nie jestem w stanie skutecznie wyegzekwować swojego pierwszeństwa. Zwyczajnie, bezczelnie wymuszają pierwszeństwo.
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#14720

Post autor: puch24 »

To ma do rzeczy, że jeżdżąc zarówno samochodem, jak i rowerem, a do tego będąc jeszcze pieszym, ma się ogląd sprawy z trzech stron.

Ktoś wyżej wspomniał, że stosunek kierowców do rowerzystów w Holandii może wynikać z tego, że są też rowerzystami.
ODPOWIEDZ