Albo i zawisnąć dla przykładu:Owain pisze: ↑27 wrz 2019, 20:08 Wracając do maski p/smogowej, to trochę strach jest. Chodzę teraz z kijami, trekkingowymi, porządnymi, grubszymi niż to pedalstwo co ciągną za sobą NWowcy. Mięśnie górnej partii ciała pracują, kręgosłup się odciąża. No ale u nas na Podkarpaciu, nawet w Rzeszy co raz jak mijam jakiegoś wąsatego janusza to są podśmiechujki, a ktoś tam zakrzyknie "gdzie masz narty". Tutaj to takie chodzenie z kijami, bez nart, to nie wiadomo czy to nie jakaś gender-zaraza ze zgniłej UE, więc podejrzane. Jak jeszcze dołożę do tego maskę p/smogową to jak nic w ryj mogę zaliczyć za inactwo.![]()
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
We Wrocławiu maska p/smogowa w zimie nie razi. Z kijami też widać ludzi, trzeba się nieco bardziej postarać, aby narazić na zaczepki i podśmiechujki. Gadałem kiedyś z kolesiem co jechał rowerem napędzanym rękoma. Poziomka, pozycja półleżąca i napęd rękoma. Najpierw myślałem, że jakiś sparaliżowany, ale nie. Zaczepiali go ludzie, nie tylko z ciekawości, ale by obśmiać, zwyzywać itp. Na szczęście nikt nie startował z rękoczynami i nie chodziło, że koleś kogoś potrącił, komuś drogę zajechał czy wymusił. Nie, jechał na rowerze napędzanym rękami.
Wracając jednak do maski, jak masz zarost, to półmaska nie do końca chroni bo ciężko ją szczelnie do gęby przykleić. Wtedy zostaje pełna maska, najlepiej taka z kapturem.
Jak chcesz to mam żółty kombinezon przeciwchemiczny. Kupiłem kiedyś na przebierankową imprezę firmową, ale 5 minut nie byłem w stanie w tym wysiedzieć.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pietrek poleca coś takiego:


Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
- vid3
- Posty: 8699
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Jutro jadę do Krakowa.
Zastanawiam się czy wziąć aparatkę.
Ma tak upierdoloną matrycę, że aż mnię wzdryga gdy o niej myślę.
Dmuchanie na uj się zda.
Zastanawiam się czy wziąć aparatkę.
Ma tak upierdoloną matrycę, że aż mnię wzdryga gdy o niej myślę.
Dmuchanie na uj się zda.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Smogiem ją.
- danz1ger
- Posty: 5966
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
chusteczki do czyszczenia soczewek okularów mię pomogły (te nasączone czymś)
Shoot First, Ask Questions Later.
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
U mnie dobrze się sprawdza lenspen do matryc. A kiedyś szpatułki i płyn Rotin, kiedy na sucho nie było dobrego efektu.
- abishai
- Osia mówiła - Abiszabi
- Posty: 1521
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Swindon
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Owain, może coś w tym stylu






- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Takie też chcę.
Dodano po 41 strzałach znikąd:
PS Damian! Twój pasek za Tobą tęskni!
Dodano po 41 strzałach znikąd:
PS Damian! Twój pasek za Tobą tęskni!