Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

off-duty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16071

Post autor: wpk »

I żadna Ci zdjęcia nie zrobiła? :(
puch24

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16072

Post autor: puch24 »

Pix or it didn't happen. ;-)

Co do kurierów i poczty, to mam takie same doświadczenia. Generalnie wkurw na maksa. Jeden, z którym się trochę dogaduję, to mój lokalny kurier DPD, który mnie mniej więcej rozpoznaje i z grubsza kojarzy, i idzie się z nim dogadać. Jak nikogo nie ma, żeby odebrać przesyłkę, to proszę telefonicznie, by zostawił w pobliskim punkcie DPD, gdzie też mnie trochę rozpoznają, bo czasem u nich coś nadaję.

Z paczkomatami inpostu przeważnie jest ok., ale raz zgubili mi paczkę, i nigdy się nie odnalazła, a ostatnio coraz częściej jest tak, że dostaję rano e-mail i sms, że paczka zostanie dziś dostarczona, i przez cały dzień czekam na cynk, że jest już w paczkomacie, po czym cynk przychodzi o godz. 19...

Natomiast o poczcie to już w ogóle nie chce mi się strzępić języka, to witki opadają. Na samą myśl o poczcie dostaję wysypki. Jest dokładnie tak, jak pisaliście wyżej.
Dostaję rano smsem awizację paczki, że będzie dostarczona. Czekam. Nie wychodzę z domu. Przez cały dzień. Żadnego dzwonka, domofonu, nic. W końcu pod wieczór zbiegam do skrzynki na dół - jest awizo. Odbiór na poczcie następnego dnia... No żeż kurwa mać!

I to prawda, gdy tylko P.P. ogłosiła, że postawi paczkomaty, to od razu pojawił się dowcip, że idziesz do paczkomatu P.P., a tam - awizo... ;-)
I też kiedyś zrobiłem awanturę, że nie po to siedziałem w domu, czekając na przesyłkę, żeby znaleźć awizo, przyjść, zgodnie z informacją na awizo, po 18.00 po odbiór przesyłki, odstałem godzinną kolejkę (no bo wszyscy przecież mają tak samo...), żeby się dowiedzieć, że listonosz jeszcze się nie rozliczył, i żebym przyszedł jutro...
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16073

Post autor: Owain »

Ja generalnie jak coś kupuję teraz, to albo paczkomat ale najchętniej odbiór w punkcie - żabka. Żabkę mam w bloku, w piżamie mogę zjechać po paczkę, a jeszcze ekspedientki ładne i od progu krzyczą, że mają coś dla mnie :D
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16074

Post autor: wpk »

Pewnie masz piżamę w żabki. :P
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16075

Post autor: Owain »

Szczerze mówiąc to nie mam żadnej piżamy. Ale gdybym miał, to mógłbym w niej zjechać.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16076

Post autor: wpk »

To może koszulę nocną, szlafmycę i bindę?
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16077

Post autor: cz4rnuch »

Jaack pisze: 19 lis 2019, 21:35Tak psioczycie na kurierow w PL... tu u mnie czesto wrzucaja paczke przez otwarte okno...
Bratu memu paczki czasami przywozi robocik. Raz go nawet potrącił :)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16078

Post autor: wpk »

Robocik brata przetrącił?
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16079

Post autor: cz4rnuch »

Na własne życzenie, bo testował jego cierpliwość.
cz4rnuch

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

#16080

Post autor: cz4rnuch »

Nic mnie o tym nie wiadomo.
ODPOWIEDZ