
Kota dawno nie było
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Kota dawno nie było
Dokładnie 

Re: Kota dawno nie było
Obrzezać w sensie?
PS Kotek przeżyje, jestem tego pewny, ale Owain musi w ofierze dla Boga chmielu wrzucić dziś na czachę ze sześć Kuntersztynów.
PS Kotek przeżyje, jestem tego pewny, ale Owain musi w ofierze dla Boga chmielu wrzucić dziś na czachę ze sześć Kuntersztynów.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38946
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Ja pierdolę.
Podejrzewałem wypadek w postaci przytrzaśnięcia drzwiami albo psich zębów, ale lekarz chyba wie, co mówi...
Kurwaaa!!!
Macie w tym garażu monitoring?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
Tego raczej nie zrobił nikt z osiedla, tu w większości żyją jednak cywilizowane ludzie.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kota dawno nie było
Całą skórę przy samej nasadzie, tak jak ten drań kotu. Widziałem filmik Uli na FB. Masakra. Cały ogon obrany ze skóry (i futra, oczywiście). Mowy nie ma, by odrosło.
Wet twierdzi, że obcięte ostrym narzędziem, więc raczej nie oskórowane przez pasek klinowy w samochodzie, itp.
Dodano po 11 minutach 52 strzałach znikąd:
Zrobiłem zrzut z filmu Uli:

- danz1ger
- Posty: 5957
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Kota dawno nie było
oskurować to nie bo pejsate tak robią i nie narzekają, amputować nać (taka ich).
Shoot First, Ask Questions Later.
Re: Kota dawno nie było
Żydzi oskórowują tylko kawałek... Podobno ten niepotrzebny.
A definicja cywilizacji... no cóż...
Każdy ma inną.
A definicja cywilizacji... no cóż...
Każdy ma inną.

- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
Ogon amputowany, kot przeżył. Garnie do ludzi. Jutro kot przyjeżdża do nas. Jak żona się nie udusi z powodu alergii, kot zostaje. A jak się udusi... to też zostaje 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38946
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Chwała Wam.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
Nie no, to w sumie nic pewnego, bo Ula faktycznie może zacząć się dusić. Bardzo chce, ale ona ma potworną alergię. Natomiast kot zaopiekowany, jak nie da rady to matka Uli albo matka tej koleżanki weźmie na przechowanie do czasu znalezienia domu, mamy znajomą w fundacji Felineus, tak że będzie chyba oki.
Sowy nie są tym, czym się wydają...