Komercyjni odbiorcy zdjęć (może, na szczęście, nie wszyscy) patrzą na to, czym się fotografuje. Jeszcze trochę, i zdjęcia poniżej 45 MP nie da się sprzedać...

Taki cycat sprzed 15 lat. Teraz jest chyba tylko gorzej:
Foto-Kurier, 9/2005, str. 21 – „Cannes bez tajemnic”, wywiad z Darkiem Majewskim, mającym akredytację w Cannes.
"F-K: Nie żałuje Pan pieniędzy na sprzęt…
D.M.: Mam w nim jakieś 200-300 tys. zł. Ale to nie wszystko. Aby istnieć w tej branży, trzeba mieć co najmniej 100 tys. zł na koncie luzem. Jesteśmy bowiem pierwszym pokoleniem fotografów w historii, które zmuszone jest do wymiany sprzętu co 2, 3 lata. To straszny dyskomfort. Ale niestety, jeśli nie zmienia się sprzętu – zostaje się w tyle. Dysponuje się wolniejszym AF, mniejszą ilością pikseli itd. Mnie na to nie stać. Żeby zarabiać, muszę pracować na najlepszym dostępnym na rynku sprzęcie. Tak to wygląda i już. Inaczej zeżre mnie konkurencja. "