Czepiasz się tej przysłony jak pijany płotu. Odbijana lustereczkami z obiektywu przeważnie i tak jest słabo widoczna. Już lepiej, żeby była wyświetlana na wyświetlaczu cyfrowym czy skali, ale pod warunkiem, że w trybie M pokazywana jest też prawidłowa ekspozycja.
Poza tym, jakbym miał wybierać jedną z wartości, moim zdaniem ważniejszy jest czas naświetlania, szczególnie jeśli nastawiany jest automatycznie, np. w trybie P. Aparaty takie, jak Canon AE-1P czy T-70 w trybie P pokazują wartość przysłony, wybraną automatycznie przez aparat, a nie czas naświetlania. Jeśli nie pamięta się krzywej programu, nie wiadomo, czy czas wyniesie 1/15 czy 1/1000 sekundy, i czy się poruszy czy nie poruszy...
