Ale może też być, że teoria teorią i chęci chęciami, a potem się "skręci, gdzie nie trzeba/nie skręci, gdzie trzeba" i z teorii robi się praktyka.
Kota dawno nie było
- wpk
- wpkx
- Posty: 39022
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Nie no, chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie się pchał kombajnem przez miasto czy autostradę.
Ale może też być, że teoria teorią i chęci chęciami, a potem się "skręci, gdzie nie trzeba/nie skręci, gdzie trzeba" i z teorii robi się praktyka.
Ale może też być, że teoria teorią i chęci chęciami, a potem się "skręci, gdzie nie trzeba/nie skręci, gdzie trzeba" i z teorii robi się praktyka.
-
puch24
Re: Kota dawno nie było
Mogło tak być. Albo pan kombajnista po prostu nie pomyślał, że Łódź to duże miasto i jest w nim ruch drogowy...
Po autostradzie mu oczywiście nie wolno, a pech w tym, że inne główne drogi wiodą przez Łódź, a nie wokół Łodzi.
Więc w sumie go rozumiem, no bo jak inaczej przejechać? Musiałby jechać naprawdę bardzo bocznymi, wiejskimi drogami.
Odkąd mamy autostradową obwodnicę Łodzi (A1) od wschodu (z pn na pd), przejazd wokół Łodzi się ułatwił - ale pod warunkiem, że wolno jechać autostradą. Jest plan budowy obwodnicy od zachodu, ale jeśli/kiedy powstanie, to chyba będzie droga ekspresowa, też niedostępna dla pojazdów wolnobieżnych, itd. A nie ma i chyba nie będzie zwykłej, normalnej drogi - obwodnicy. Cały tranzyt, który nie jedzie autostradą, przejeżdża prawie przez środek miasta.
Po autostradzie mu oczywiście nie wolno, a pech w tym, że inne główne drogi wiodą przez Łódź, a nie wokół Łodzi.
Odkąd mamy autostradową obwodnicę Łodzi (A1) od wschodu (z pn na pd), przejazd wokół Łodzi się ułatwił - ale pod warunkiem, że wolno jechać autostradą. Jest plan budowy obwodnicy od zachodu, ale jeśli/kiedy powstanie, to chyba będzie droga ekspresowa, też niedostępna dla pojazdów wolnobieżnych, itd. A nie ma i chyba nie będzie zwykłej, normalnej drogi - obwodnicy. Cały tranzyt, który nie jedzie autostradą, przejeżdża prawie przez środek miasta.
- wpk
- wpkx
- Posty: 39022
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
No to masz wytłumaczenie. Dla paranoi. 
- sorevell
- Posty: 2588
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
A taki kombajn to jest dopuszczony do ruchu? Większość nowych jest, zdaje się, za szeroka. Ciekawe czy miał OC.
-
puch24
Re: Kota dawno nie było
O ile wiem, to tak. Przecież muszą jakoś dojechać na pole, poruszając się po zwykłych drogach. Mają normalną rejestrację, podlegają obowiązkowi ubezpieczenia, o ile wiem. Myślę, że bez tego by go nie wypuścili z salonu. Przepisy dopuszczają poruszanie się po drogach pojazdów ponadnormatywnych, przecież one też muszą jakoś jeździć.
W tym konkretnym przypadku nie znam szczegółów, wiem tylko, że wielkich szkód nie narobił, trochę coś tam wgiął i stłukł lampę. Opowiadano mi to jako historię humorystyczną, więc chyba jakiejś tragedii nie ma.
W tym konkretnym przypadku nie znam szczegółów, wiem tylko, że wielkich szkód nie narobił, trochę coś tam wgiął i stłukł lampę. Opowiadano mi to jako historię humorystyczną, więc chyba jakiejś tragedii nie ma.
- sorevell
- Posty: 2588
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
No właśnie transport ponadgabarytowy rządzi się pewnymi regułami (wcześniejsze uzyskanie zgody, ustalenie trasy, pilot, jazda nocą), dlatego się zastanawiam.
-
puch24
Re: Kota dawno nie było
Chyba nie dotyczy to maszyn rolniczych, które są normalnie dopuszczone do ruchu. Może co najwyżej być zakaz ich wjazdu na pewne drogi. Czy np. ogólny zakaz wjazdu pojazdów o określonych gabarytach na konkretną drogę, np. bo jest nad nią wiadukt.
W Zgierzu (takie miasto na pn od Łodzi, przylegające bezpośrednio), tuż po wjeździe z Łodzi, jest wiadukt kolejowy nad drogą, wąski i niski. Nie raz był "przestawiany" przez ciężarówki, które się nie zmieściły. Raz chyba nawet był wyłączony z ruchu kolejowego przez tydzień, bo został istotnie przesunięty. A to jest linia z Łodzi na północ, do Zgierza, Kutna, Bydgoszczy i Gdyni. Narobiło to problemów.
Ale słyszałem jeszcze lepszą historię. Gdzieś z południa Polski chłopcy wieźli na platformie jakąś dużą machinę do Gdańska, gdzie miała być w porcie załadowana na statek i wyprawiona na eksport gdzieś do Afryki. Dojechali do tego wiaduktu w Zgierzu i okazało się, że się nie zmieszczą. Zamiast znaleźć objazd (a jest, i to nawet nie tak bardzo odległy), postanowili, że spróbują się przepchnąć. Wzięli szlifierkę kątową i od wiezionej machiny po prostu odpiłowali kilka sterczących elementów, a po dojechaniu do portu je dospawali. Niestety, afrykańskiemu odbiorcy ta modyfikacja nie spodobała się, i reklamował urządzenie, i była gruba afera.
W Zgierzu (takie miasto na pn od Łodzi, przylegające bezpośrednio), tuż po wjeździe z Łodzi, jest wiadukt kolejowy nad drogą, wąski i niski. Nie raz był "przestawiany" przez ciężarówki, które się nie zmieściły. Raz chyba nawet był wyłączony z ruchu kolejowego przez tydzień, bo został istotnie przesunięty. A to jest linia z Łodzi na północ, do Zgierza, Kutna, Bydgoszczy i Gdyni. Narobiło to problemów.
Ale słyszałem jeszcze lepszą historię. Gdzieś z południa Polski chłopcy wieźli na platformie jakąś dużą machinę do Gdańska, gdzie miała być w porcie załadowana na statek i wyprawiona na eksport gdzieś do Afryki. Dojechali do tego wiaduktu w Zgierzu i okazało się, że się nie zmieszczą. Zamiast znaleźć objazd (a jest, i to nawet nie tak bardzo odległy), postanowili, że spróbują się przepchnąć. Wzięli szlifierkę kątową i od wiezionej machiny po prostu odpiłowali kilka sterczących elementów, a po dojechaniu do portu je dospawali. Niestety, afrykańskiemu odbiorcy ta modyfikacja nie spodobała się, i reklamował urządzenie, i była gruba afera.
- sorevell
- Posty: 2588
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
Mam taki wiadukt kolejowy po drodze na działkę. Nie raz widziałem tam zaklinowaną ciężarówkę, nie raz kierowcy spuszczali też powietrze z kół, żeby zyskać te 2 cm i przejechać.
-
Chory
-
puch24
Re: Kota dawno nie było
W Melbourne w Australii jest taki rekordzista - Montague Street Bridge. Nie ma tygodnia bez wypadku, i to mimo ustawionych licznych znaków, bramek, itd. Parę lat temu był tam poważny wypadek z piętrowym autobusem turystycznym - na szczęście nikt nie zginął, ale pasażerów z góry wydobywano kilka godzin.
Ludzie są jednak głupi...
"I'm not saying let's go and kill all the stupid people. I'm just saying let's remove all the warning labels and let the problem sort itself out."
Ludzie są jednak głupi...
"I'm not saying let's go and kill all the stupid people. I'm just saying let's remove all the warning labels and let the problem sort itself out."