Stream of consciousness
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Płyn Lugola Wam dawali, bachory rozwydrzone, ale nie 26, tylko 2-3 dni później - jako musztardę po Czarnobylu.
Re: Stream of consciousness
Widocznie za mało haratałeś. Zobacz na wpx-a.abishai pisze: ↑29 maja 2019, 16:49 Szczepienia?
Mnie jak i wszystkim dookoła jakieś ujostwo straszne w smaku pić kazali w przychodni, szczepień żadnych.
Fakt, pogoda była piękna, do wieczora potem w gałe żeśmy z kumplami haratali.
Edyta mi podpowiada, myślicie że to od tego grania w piłke mi teraz włosy z głowy wyszli?
Dodano po 1 minucie 19 strzałach znikąd:
Ale w szczepionce? Szczepionka była na bank, bo pamiętam to jak dziś.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Te, Kapslogniew, a kiedy nam się w czapce okażesz? Owain bezustannie czeka na inspiracje.
Re: Stream of consciousness
I tego się właśnie boję 

Re: Stream of consciousness
Tego dnia w lesie byłem na imprezie z okazji powołania kolegi do LWP.
Były tam jeszcze jakieś koleżanki i vódkę piliśmy na polance.
Pamiętam powietrze było jakieś dziwnie zjonizowane.
Były tam jeszcze jakieś koleżanki i vódkę piliśmy na polance.
Pamiętam powietrze było jakieś dziwnie zjonizowane.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
Ochlaliśta się, to i jonizowało Wam się w umach.
Re: Stream of consciousness
Ja pamiętam jak dziś, czytałem wnusiowi bajeczkę, słońce grzało, trawka rosła, słychać było jak żuczki chodzą.
Re: Stream of consciousness
Jak kocham babcię czułem te jony już przed otfarciem pierfszej flaszki 

- wpk
- wpkx
- Posty: 38949
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Stream of consciousness
A Czy ta Twoja babcia znała gavina, dziadunia naszego dobrotliwego?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Stream of consciousness
Byłem z mamą na spacerze nad Wisłokiem. A potem zmoczył nas taki lekki, dziwny deszczyk...
Sowy nie są tym, czym się wydają...