Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Znaczy, ta babcia była zwykłym prowokatorem.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Mam znajomą, która była przez jakiś czas szefową listonoszy. Ponoć poczta najwięcej zarabia na tym całym gównie, które nie jest core businessem, a sprzedawane jest niejako przy okazji.
U mnie na osiedlu(wielka płyta z przełomu lat 70 i 80)poczta jest w pawilonie z fasadą z blachy falistej, takiej gustownej. Czasem muszę tam się udać z awizo, wchodzę i odbywam podróż 30 lat wstecz. Nawet drzwi tak samo haczą.

Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To prawda. Niby mają komputery, ale poza tym czas się tam zatrzymał.
Moja poczta osiedlowa (też blaszany pawilon, wokół bloki z końca lat 70), była przez te lata kilkakrotnie remontowana, założyli tam komputery, nawet klimę, ale jeśli chodzi o "przetwarzanie" przesyłek nie zmieniło się tam zupełnie nic, także przy okazji tych remontów. Mimo tego, że przecież w ostatnich latach bardzo zmieniła się struktura usług pocztowych - ludzie niemal zupełnie przestali wysyłać listy prywatne, natomiast zwiększyła się ilość listów urzędowych, ale przede wszystkim - przesyłek handlowych, zarówno małych, jak i dużych - a urząd pocztowy w żaden sposób nie został do tego przystosowany, mimo, że była okazja, bo remont robili parę lat temu. I te bidne w sumie kobity sobie z tym po prostu nie radzą. Kiedyś widziałem, jak pani "niosła" dużą paczkę z magazynu, po prostu kopiąc ją po podłodze (na szczęście nie była to moja paczka!), i oczywiście tego nie pochwalam, ale doskonale rozumiem - bo nikt nie pomyślał o tym, by zrobić choćby np. ladę z rolkami czy t.p.
Moja poczta osiedlowa (też blaszany pawilon, wokół bloki z końca lat 70), była przez te lata kilkakrotnie remontowana, założyli tam komputery, nawet klimę, ale jeśli chodzi o "przetwarzanie" przesyłek nie zmieniło się tam zupełnie nic, także przy okazji tych remontów. Mimo tego, że przecież w ostatnich latach bardzo zmieniła się struktura usług pocztowych - ludzie niemal zupełnie przestali wysyłać listy prywatne, natomiast zwiększyła się ilość listów urzędowych, ale przede wszystkim - przesyłek handlowych, zarówno małych, jak i dużych - a urząd pocztowy w żaden sposób nie został do tego przystosowany, mimo, że była okazja, bo remont robili parę lat temu. I te bidne w sumie kobity sobie z tym po prostu nie radzą. Kiedyś widziałem, jak pani "niosła" dużą paczkę z magazynu, po prostu kopiąc ją po podłodze (na szczęście nie była to moja paczka!), i oczywiście tego nie pochwalam, ale doskonale rozumiem - bo nikt nie pomyślał o tym, by zrobić choćby np. ladę z rolkami czy t.p.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38953
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Dotychczas tak było, ale teraz mamy komputer. Może Pan pisać co tylko Pan chce to nie ma żadnego znaczenia.
- poor
- Rich poor
- Posty: 4225
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
spokojnie, nigdy się nie zepsuła.
adopt, adapt, and improve!
a sianko dla osiołka też?
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- poor
- Rich poor
- Posty: 4225
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ludzie sa sentymentalni.
Dodano po 2 minutach 32 strzałach znikąd:
byla z psem.
a sianko dla osiołka też?
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Be wise, write poems.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Baktrim rządzi, Baktrim radzi, Baktrim nigdy cię nie zdradzi...
Ostatni raz brałam antybiotyk chyba z 8 lat temu.
Ale działa jak Janosik, wpada i ciach ciupaszką w bakterię...
Już nie kaszlę jakbym próbowała uruchomić w zimę pf126.
Ostatni raz brałam antybiotyk chyba z 8 lat temu.
Ale działa jak Janosik, wpada i ciach ciupaszką w bakterię...
Już nie kaszlę jakbym próbowała uruchomić w zimę pf126.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
kupa śmiechu. ani jeden, ani drugi składnik kotrimoksazolu nie jest antybiotykiem.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!