Dobry mimo wszystko...
Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dzień dobry! 
Dobry mimo wszystko...
Dobry mimo wszystko...
-
puch24
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Mimo wszystko... 
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2371
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie będzie nas, będzie las (mam nadzieję...)


-
Tom4sz
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Żałuję wczorajszego dnia. Żałuję, że nie miałem ze sobą aparatu i statywu. Pierwszy zimny poranek, woda w Wiśle jeszcze ciepła i w efekcie nad rzeką unosiła się para. I elegancko wyglądały Skałka i Wawel...Ech głupi człek, głupi.
-
samek
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Chyba durny współczesny pośpiech i troszku lenistwo.Tom4sz pisze: 03 paź 2017, 22:17 Żałuję wczorajszego dnia. Żałuję, że nie miałem ze sobą aparatu i statywu. Pierwszy zimny poranek, woda w Wiśle jeszcze ciepła i w efekcie nad rzeką unosiła się para. I elegancko wyglądały Skałka i Wawel...Ech głupi człek, głupi.
Albo nie ma czasu albo się śpi. Coś mi ostatnio Ania wypominała, że mieliśmy wczesnym świtem chodzić na mgiełki i coś nie bardzo.
-
jo44
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Tom4sz pisze: 03 paź 2017, 22:17 Żałuję wczorajszego dnia. Żałuję, że nie miałem ze sobą aparatu i statywu. Pierwszy zimny poranek, woda w Wiśle jeszcze ciepła i w efekcie nad rzeką unosiła się para. I elegancko wyglądały Skałka i Wawel...Ech głupi człek, głupi.
-
Tom4sz
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pośpiech przede wszystkim, bo jechałem do pracy, a byłem już dość daleko od domu. Acz lenistwo pewnie też. Miałem taki okres, że woziłem i aparat, i statyw w plecaku(nex szósty i stojak do niego ani nie ważą, ani miejsca nie zajmują), ale pewnego dnia stwierdziłem, że i tak nie robię żadnych zdjęć, to przestaję wozić. No i się zemściło.samek pisze: 03 paź 2017, 22:40Chyba durny współczesny pośpiech i troszku lenistwo.Tom4sz pisze: 03 paź 2017, 22:17 Żałuję wczorajszego dnia. Żałuję, że nie miałem ze sobą aparatu i statywu. Pierwszy zimny poranek, woda w Wiśle jeszcze ciepła i w efekcie nad rzeką unosiła się para. I elegancko wyglądały Skałka i Wawel...Ech głupi człek, głupi.
Albo nie ma czasu albo się śpi. Coś mi ostatnio Ania wypominała, że mieliśmy wczesnym świtem chodzić na mgiełki i coś nie bardzo.
Z drugiej strony i tak by pewnie jakaś kupa z tego wyszła, a nie zdjęcia.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 39040
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O! Wreszcie się bachory do czegoś przydały.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Melduję posłusznie, że wczoraj przesadziłem. Przed, w trakcie oraz po zajebistym koncercie "Me And That Man" najebałem 681 zdjęć i akumulator zdechł.
Sowy nie są tym, czym się wydają...